Uczeń, który poszedł do II LO w Chełmie na próbę poloneza, miał ze strony nauczycieli usłyszeć pod swoim adresem rasistowskie komentarze, odnoszące się do ciemniejszego koloru jego skóry. Jak ocenia Pani tę konkretną sytuację?
Jako nauczyciel z kilkunastoletnim doświadczeniem powiem, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Nie można przyzwalać na zachowania, które godzą w godność drugiego człowieka. Dlatego też skierowaliśmy sprawę do rzecznika dyscyplinarnego przy wojewodzie. Na razie jej wyjaśnianie jest na wstępnym etapie.
Czy incydent z liceum w Chełmie to sytuacja wyjątkowa? Czy może rzecznik dyscyplinarny zajmuje się też innymi przypadkami niewłaściwego zachowania nauczycieli wobec uczniów?
Postępowania mają różny charakter i dotyczą nierzetelnej realizacji obowiązków nauczyciela. Część z tych doniesień znajduje potwierdzenie w rzeczywistości. Nauczycielom zarzuca się na przykład brak dbałości o bezpieczeństwo uczniów. Dla mnie szczególnie przykre są skargi będące efektem konfliktu personalnego. Na przykład między dyrektorem a nauczycielem, pomiędzy nauczycielami, ale też nauczyciel-uczeń oraz między szkołą i rodzicami uczniów.
Wracając do sprawy z Chełma. Może wyjściem z tej sytuacji powinny być warsztaty o tolerancji. Nie tylko dla uczniów, ale też dla nauczycieli?
To już jest decyzja dyrektora szkoły i tamtejszej rady pedagogicznej. Kuratorium nie może niczego narzucać.
Nauczyciel nie tylko przekazuje wiedzę, ale też uczy pewnych postaw etycznych. Na co nigdy nie może sobie pozwolić?
Nauczyciel to zawód zaufania społecznego. Oddajemy mu wyjątkowy skarb, jakim są nasze dzieci. Na postawę młodego człowieka wpływa przede wszystkim to, co widzi, dlatego przekaz ze strony nauczyciela musi być jednoznaczny. Jeśli na przykład mówi, że nie można się spóźniać, to sam nie może tak robić.
POLECAMY WASZEJ UWADZE: