Wielki pech Pawła Dawidowicza. Wypada na mecze z Łotwą i Czechami
Przypomnijmy, wczoraj obrońca reprezentacji Polski i włoskiego Hellasu nabawił się urazu w ligowym meczu. Przeciwko Monzie (1:3) przedwcześnie zakończył zawody. Doznał kontuzji bez kontaktu z rywalem, po jednym ze sprintów, zgłosił ból i murawę opuścił.
Jak przekazuje Samuel Szczygielski z Meczyków, obrońca jest już po diagnozie. Badania wykazały naderwanie mięśnia czworogłowego. Ma pauzować przez cztery tygodnie, czytamy.
Dodajmy, że na październikowym zgrupowaniu kadry również Dawidowicza zabrakło z uwagi na uraz. Ogromnym pechowcem jest więc 28-latek, który ostatni raz z orzełkiem na piersi grał... w 2021 roku. Wówczas selekcjonerem był Paulo Sousa. Dawidowicz w kadrze wystąpił łącznie 8 razy. Debiutował w 2015 roku.
Biało-Czerwoni w listopadzie grają dwa mecze. Najpierw towarzyski z Łotwą (17.11), a później z Czechami w eliminacjach mistrzostw Europy (21.11). To ostatnie starcie i tak będzie najpewniej o "pietruszkę", bo z pewnością Polacy o Euro będą grali w marcowych barażach.
Dodajmy, że cały czas pod znakiem zapytania stoi dyspozycja Matty'ego Casha. Obrońca reprezentacji Polski w meczu Nottingham - Aston Villa (2:0) opuścił plac po godzinie gry. Cały czas czekamy na oficjalną informację ws. ewentualnego urazu 14-krotnego reprezentanta Polski.
EURO 2024 w GOL24
Piłkarze bez klubu. Na liście znane nazwiska Polaków. Komu w...
