Bento i reprezentacja Polski? Hajto: To jest nierealne
Blisko miesiąc polscy kibice żyją w nieświadomości, kto zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski i poprowadzi ją w eliminacjach do mistrzostw Europy 2024. Na giełdzie nazwisk pojawiały się kandydatury Vladimira Petkovica, Hervé Renard czy Paulo Bento. Następca Michniewicza będzie bowiem obcokrajowcem - jak zakomunikował prezes PZPN Cezary Kulesza.
Do ostatniego z wymienionych kandydatów odniósł się Tomasz Hajto. Mężczyzna podał przykład także innych szkoleniowców, którzy krążą w obiegu. 62-krotny reprezentant Polski w swoim stylu nie gryzł się w język w rozmowie z Super Expressem.
- Na Roberto Martíneza zarabiającego ponoć 4 mln euro nie było nas stać. Wymieniamy nazwiska samych selekcjonerów - Martíneza albo Stevena Gerrarda, ale przecież każdy przychodzi ze swoim sztabem, z którego każdemu trzeba płacić od 20 do 40 tys. euro miesięcznie! Podam przykład: Lekarz klubu z Bundesligi zarabia 20 tys. euro, a asystent pierwszego trenera nawet 60 tys. Dlatego musimy obracać się w realnej rzeczywistości - podkreśla Hato.
Pierwszy z szkoleniowców, których wymienia Hajto związał się z reprezentacją Portugalii. Kandydatura Martíneza miała poparcie opinii publicznej, zwłaszcza z uwagi na jego staż pracy z reprezentacją Belgii jako selekcjoner i dyrektor techniczny.
Drugi ma być w kontakcie z PZPN, jednak wątpliwe jest by legenda angielskiej piłki chciała poprowadzić polską reprezentację.
- Wymieniamy abstrakcyjne nazwiska jak Portugalczyka Bento, który prowadził Koreę i zarabiał 3 mln euro. Szczerze? To nie jest realne, żeby do nas przyszedł - skwitował Hajto.
Hajto apeluje o rozsądne wydawanie związkowych pieniędzy
- Jeśli w PZPN są pieniądze to powinniśmy je zainwestować w przyszłość. Sam mam kilka pomysłów. Trzeba wybudować nową siedzibę PZPN z ośrodkiem treningowym, jakie posiadają inne federacje. Z czterema boiskami podgrzewanymi, jednym z trybunami na 5 tys. miejsc. Reprezentacje od U-15 począwszy powinny trenować, rozgrywać mecze i rozwijać się pod okiem trenerów, dla których robione byłyby również kursy w tym ośrodku. Zainwestujmy w młodych trenerów wysyłając za granicę, i zapraszając do nas stamtąd - nakreśla swój plan Hajto.
Kogo widziałby w roli selekcjonera Hajto? - Trochę świeżej krwi z zagranicy by nam pomogło. Inne spojrzenie na piłkę, bardziej nowoczesne. Na pewno musi to być trener mający doświadczenie w pracy z reprezentacją. Nowy selekcjoner musi zrobić dobrą selekcję, stworzyć odpowiednią atmosferę, a piłkarze muszą wyjść na boisko i zapierdz…. - kończy były reprezentant polski.
REPREZENTACJA w GOL24
