Kto zastąpi Czesława Michniewicza? To pytanie zadają sobie wszyscy kibice reprezentacji Polski. Po nieprzedłużeniu umowy z 52-latkiem związek ogłosił, że dokładnie przeanalizuje rynek i zakontraktuje odpowiedniego pod każdym względem kandydata. W oficjalnym oświadczeniu związku Cezary Kulesza podkreślił, że celem nowego selekcjonera będą nie tylko wyniki sportowe ale także poprawienie wizerunku reprezentacji.
Kto zastąpi Michniewicza? Media: Słynny trener na radarze PZPN
Dziennikarz WP Sportowych Faktów Piotr Koźmiński wskazuje na Vladimira Petkovica, którego możemy pamiętać z francuskiego euro i meczu Biało-Czerwonych ze Szwajcarami w 1/8 finału. To właśnie na ławce Helwetów zasiadał wówczas Petković. Doświadczony szkoleniowiec obok 7-letniego stażu jako selekcjoner Szwajcarów ma w CV także pracę z BSC Young Boys, Lazio a ostatni z Girondins Bordeaux.
- Oficjalnie nikt tego nie przyzna, ale dotarły do nas wieści, że za kulisami prowadzone są rozmowy na linii PZPN – Petković. Oczywiście, nie jest to jedyny kandydat, ale na pewno jeden z najbardziej poważnych jeśli chodzi o nazwiska z tych, które się przewijały w tym temacie - podaje dziennikarz.
Na giełdzie nazwisk pojawiają się kandydatury z krajowego podwórka jak Marek Papszun, który prowadzi Raków Częstochowa czy Jan Urban, obecnie bez klubu, a w przeszłości trener Legii, Lecha a ostatnio Górnika Zabrze.
Z zagranicznych szkoleniowców mówiło się o Paulo Bento czy Roberto Martínezie. Obaj prowadzili reprezentacje na katarskim mundialu i po turnieju rozstali się ze swoimi związkami. Pierwszy to Portugalczyk, który poprowadził Koreę Południową do 1/8 finału, drugi pracował z reprezentacją Belgii, przez kilka lat również jako dyr. techniczny związku.
Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Zagraniczny trener, ale co ze sztabem?
Można zadać pytanie jak będzie wyglądała przyszłość reprezentacji Polski jeśli obejmie ją zagraniczny trener. Najnowsza historia zna dwa takie przykłady (Leo Beenhakker w 2006 roku oraz Paulo Sousa w 2021 roku). Za każdym razem wiązało się to z szerokim sztabem trenerskim, który wyglądał różnie pod kątem personaliów. Przed turniejem mistrzostw Europy w 2008 Holender miał do dyspozycji Dariusza Dziekanowskiego, Bogusława Kaczmarka, Adama Nawałkę czy Jana Urbana.
Taki ruch jest świetnym rozwiązaniem na przyszłość - członek sztabu, który jest przy kadrze może być idealnym kandydatem na selekcjonera. Przykładowo, Nawałka w 2013 roku został selekcjonerem doprowadzając Polaków m.in. do ćwierćfinału Euro 2016 i awansując na mundial po 12 latach przerwy a wspominany Jan Urban jest wymieniany w kontekście kandydatów na aktualnego selekcjonera.
W przypadku Paulo Sousy był on w znakomitej większości otoczony zagranicznym sztabem. Wraz z nim PZPN zakontraktował trzech Hiszpanów, dwóch Portugalczyków i jednego Włocha. Jedynymi Polakami pracującymi z kadrą za kadencji Sousy byli Hubert Małowiejski (analityk) oraz Jacek Jaroszewski (sztab medyczny) wraz ze swoim zespołem.
Związek będzie chciał uniknąć podobnej sytuacji kiedy po odejściu Sousy, odeszło wraz z nim kilku jego współpracowników. Taka sytuacja nie zapewnia ciągłości; oznacza, że wraz z każdym nowym selekcjonerem pojawia się czysta karta i praca od nowa.
REPREZENTACJA w GOL24
Przyprawili księgowych o zawrót głowy. TOP 10 piłkarzy, któr...