Jak przekazało biuro prasowe Ministra Koordynatora Służb Specjalnych w poniedziałkowym oświadczeniu, obecna aktywność Tomasza Kaczmarka jest "kolejną próbą uzyskania przez niego bezkarności. Jego historia oparta jest na kłamstwach".
Biuro podkreśliło, że w listopadzie 2019 roku Tomasz Kaczmarek usłyszał szereg zarzutów karnych dotyczących wielomilionowych oszustw finansowych w tzw. aferze stowarzyszenia Helper.
"Jego historia oparta jest na kłamstwach"
"W związku z zarzutami, a także wobec braku zgody Ministra Koordynatora na zapewnienie mu bezkarności, Kaczmarek w kolejnych miesiącach rozpoczął szerzenie insynuacji przeciwko Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi – zarówno w mediach jak i prokuraturze" - podało biuro prasowe Ministra Koordynatora Służb Specjalnych.
Dodało, że w związku z kolportowaniem tych fałszywych oskarżeń Tomasz Kaczmarek usłyszał zarzuty dot. składania fałszywych zeznań. W tej sprawie akt oskarżenia przeciwko Kaczmarkowi wpłynął do sądu w sierpniu 2021 roku.
"Obecna aktywność Kaczmarka jest kolejną próbą uzyskania przez niego bezkarności. Jego historia oparta jest na kłamstwach" - czytamy w oświadczeniu.
Kaczmarek oczernia dziennikarzy. Jest odpowiedź Doroty Kani
Jak podała poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza", były agent CBA i były poseł PiS Tomasz Kaczmarek chce zostać świadkiem koronnym i złożył w Prokuraturze Rejonowej w Olsztynie zeznania obciążające szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego i jego zastępcę Macieja Wąsika.
"Zeznał, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik kazali mu przekazywać ściśle tajne materiały popierającym PiS dziennikarzom, by niszczyć politycznych konkurentów" - napisała "GW". Jedną z takich dziennikarek, którym Kaczmarek kłamliwie stawia zarzuty, jest Dorota Kania, redaktor naczelna Polska Press.
- Pan Tomasz Kaczmarek ma 24 godziny na odwołanie swoich kłamstw. Jeżeli tego nie zrobi, kieruję sprawę do sądu - napisała w serwisie X Dorota Kania.
Tomasz Kaczmarek, określany w mediach jako agent Tomek, był funkcjonariuszem policji i CBA, posłem na Sejm VII kadencji.
Źródło:
