Przy ulicy Dickmana w Gdyni -Oksywiu znajdują się baraki. Mieszka w nich 81 rodzin. Są w kiepskim stanie technicznym. Okna, drzwi, ściany i dachy są nieszczelne. Przy większych wiatrach widać poruszające się firanki, zimą w każdą stronę ucieka ciepło, co mnoży koszty poniesione na ogrzewanie mieszkań.
Baraki stoją na terenie objętym rewitalizacją - daje to szanse na poprawę bytu ich mieszkańców. Rozpoczyna się właśnie proces ich przeprowadzania do lokali komunalnych, które są w dużo lepszym stanie technicznym.
- Na wolnym rynku zostanie zakupiona pula mieszkań, do których będą się przeprowadzać mieszkańcy. Pierwsi lokatorzy wyprowadzą się z Dickmana w przyszłym roku, ostatni w roku 2020 - zapowiada Michał Guć, wiceprezydent Gdyni odpowiedzialny m.in. za rewitalizację. - Opuszczane baraki będą stopniowo wyburzane. W ich miejscu powstanie niewielki budynek wielorodzinny, z komunalnymi mieszkaniami dostosowanymi do potrzeb seniorów i osób niepełnosprawnych. Nie będzie to jednak budynek przeznaczony tylko i wyłącznie dla osób starszych. Dla części z obecnych lokatorów będzie możliwość powrotu w miejsce, z którego dziś trzeba się wyprowadzić - podkreśla.
Każda z 81 rodzin zostanie zapytana o to, w której części Gdyni chciałaby się osiedlić. Przy poszukiwaniu nowego lokalu pod uwagę wzięte zostaną potrzeby mieszkańców (np. dostosowanie mieszkania dla osoby starszej, niepełnosprawnej), charakter rodziny (np. obecność dzieci w wieku szkolnym, szkoła, do której dzieci uczęszczają) czy więzi sąsiedzkie. Po wakacjach przy ulicy Dickmana pojawią się ankieterzy ze specjalnymi kwestionariuszami.
Procedura została ustalona z mieszkańcami podczas spotkań konsultacyjnych. Do czasu wyprowadzki ostatniego lokatora we wciąż zasiedlonych mieszkaniach prowadzone będą drobne, niezbędne remonty - tak, by nie pogorszyły się w nich warunki życia.
- Od najbliższego sezonu grzewczego osoby, które uregulują połowę opłat, uzyskają bezzwrotne dofinansowanie pokrywające drugą połowę. Będzie przyznawane przez MOPS i przekazywane w imieniu lokatorów bezpośrednio na konto administracji - dodaje wiceprezydent Guć.
Zobacz także: