Rezerwowanie miejsc na plaży zabronione. Oto konsekwencje, jakie można ponieść. Ten rejon Hiszpanii zapowiada mandaty dla turystów

Damian Kelman
Wideo
od 16 lat
Rezerwowanie miejsc na plaży to czynność praktykowana przez wielu turystów - jednak niekoniecznie jest mila widziana przez innych plażowiczów i nie tylko. Stanowczy ruch w sprawie tego procederu podejmują władze jednego z hiszpańskich miast. Osoby, które nie dostosują się do zakazu, mogą spodziewać się wysokich mandatów.

Spis treści

Koniec z rezerwacją miejsc na plażach

Władze miasta hiszpańskiego Calp w Alicante we wspólnocie Walencja zdecydowała się na przełomowy ruch. Gmina wprowadziła rozporządzenie, które odbije się na turystach.

Zgodnie z decyzją przekazaną przez tamtejszą rade miasta, kończy się beztroskie rezerwowanie i zajmowanie dogodnych miejsc na plażach. Od teraz przed godziną 9:00 na plażach miejskich zabrania się instalowania leżaków, krzesełek, parasoli czy hamaków.

Decyzja ta ma związek z tym, że pozostawione sprzęty, którymi turyści zajmują sobie miejsca na plaży, by później móc dogodnie korzystać z ciepłych dni, utrudniają pracę miejscowej społeczności. Chodzi przede wszystkim o sprzątanie plaży, które jest przez to znacznie utrudnione.

Leżaki i parasole będą usuwane

Zgodnie z rozporządzeniem, wszelkie parasole, leżaki czy krzesełka, które zostaną pozostawione na plaży przed godziną 9:00, a także w ciągu dnia będą pozostawione dłużej niż trzy godziny bez obecności właścicieli, będą mogły zostać usunięte.

Komunikat głosi, że Rada Miejska za pośrednictwem policji i jej personelu sprzątającego może usunąć te elementy z plaży i przekazać je do Składnicy Miejskiej.

Wysokie mandaty za rezerwację miejsc na plaży

Wakacje nad Morzem Śródziemnym w Calp mogą również okazać się przez to bardziej kosztowne, niż turyści mogliby oczekiwać. Służby będą miały prawo nie tylko zabrać nasz sprzęt, ale również nałożyć grzywnę za rezerwację miejsc na plaży.

Grzywna za takie przewinienie wynosić będzie 250 euro, co obecnie daje około 1070 zł!

Hiszpania walczy z turystami?

To kolejny w ostatnim czasie przepis w Hiszpanii, który zdecydowanie uderza w turystykę.

W ostatnim czasie głośno było o władzach Barcelony, które zdecydowały, że do 2028 roku wprowadzony zostanie zakaz wynajmu mieszkań turystom, chcąc w ten sposób kontrolować wysokie koszty mieszkań, by ułatwić warunki do życia lokalnej społeczności.

Dodatkowo, w maju na Ibizie i Majorce zaostrzono środki przeciwko imprezowaniu na łodziach i spożywaniu alkoholu w miejscach publicznych.

Sami Hiszpanie zdają się podzielać opinie władz. Dowodem na to mogą być Wyspy Kanaryjskie, gdzie w kwietniu mieszkańcy protestowali przeciwko nadmiernej turystyce, obwiniając gości za zawyżanie cen mieszkań i powodowanie szkód dla regionu i środowiska.

źródło: El Mundo / Caribbean News Digital

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
PI Grembowicz
Lewica socyalizm komuna PRL/bis!?

Come back

Real Life and Politik
j
juhas
To tylko półśrodki, które nie odwrócą umasowienia turystyki rozpoczętej w latach 70-ych. Jest to ogólnoświatowe zjawisko socjologiczne, które nasiliło się jeszcze bardziej po wejściu nowych krajów do UE i po dostępności technologicznej tanich podróży. TTe dwa czynniki spowodowały, że europejska gawiedź, której dotychczas wystarczały Blackpool, Pas de Calais, Międzyzdroje czy Połąga, teraz może sobie pozwolić na 'zwiedzanie' świata czyli na rozrywkę, która do mniej więcej lat 60-ych była domeną warstw i klas rozgarniętych, inteligenckich czy po prostu bogatych.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl