Oba zespoły rozpoczęły spotkanie dość zachowawczo. Lechici pierwszą sytuację stworzyli sobie dopiero po dziesięciu minutach, gdy piłkę w pole karne dośrodkowywał Kriwiec. Chwilę później błąd bramkarza Pogoni mógł wykorzystać Marciniak, ale jego strzał z dystansu był zbyt lekki, by piłka doleciała do pustej bramki gości.
Brak Pedro Tiby może dobić Dariusza Żurawia?

Podopieczni Artura Węski nabrali sporo pewności po kilku stworzonych przez siebie sytuacjach. Przewaga Kolejorza była coraz bardziej widoczna, choć goście sporadycznie szukali swoich okazji do oddania strzału. W drużynie rezerw Lecha świetnie układała się współpraca zawodników na prawej stronie boiska. Znakomicie spisywał się Arkadiusz Kaczmarek często podłączający się do akcji ofensywnych.
W 22. minucie dobrą piłkę za plecy obrońców dograł Kriwiec. Dopadł do niej doświadczony Laskowski, zgrał do Jakuba Karbownika, ale uderzenie skrzydłowego było za mocne i piłka przeleciała wysoko nad bramką. Kilka minut później kolejny raz futbolówkę w pole karne dośrodkował Kaczmarek, a głową akcję zamykał Kriwiec. Strzał Białorusina minął jednak bramkę Klebaniuka.
Tuż przed przerwą fatalny błąd popełnił Ławrynowicz, który pod presją podał do nabiegającego Przybeckiego. Skrzydłowy Pogoni, będąc już w polu karnym Kolejorza, próbował dograć piłkę wzdłuż bramki do jednego z kolegów, ale to podanie przeciął niefortunnie Filip Nawrocki i skierował futbolówkę do własnej siatki.
Po zmianie stron gracze Lecha od razu ruszyli do przodu, chcąc bardzo szybko odrobić straty. Brakowało jednak sporo dokładności w rozegraniu, a goście co kilka chwil próbowali kontratakować, efektem czego był strzał Wróblewskiego, który minimalnie minął bramkę Bąkowskiego.
Zobacz też: Liczby mówią o słabości Kolejorza
W 62. minucie stały fragment gry wykonywali gospodarze, ale Pogoń zdołała wyprowadzić kontrę, po której sam na sam z bramkarzem Lecha znalazł się Przybecki. W ostatniej chwili piłkę spod nóg skrzydłowego wyłuskał Białczyk, choć goście sugerowali, że wejście lewego obrońcy było zbyt ostre i należał im się rzut karny.
Dziesięć minut później kapitan rezerw Lecha Filip Nawrocki pechowo sfaulował rywala tuż przed polem karnym. Do rzutu wolnego podszedł Krzysztof Danielewicz i znakomitym uderzeniem przy dalszym słupku nie dał szans golkiperowi Kolejorza i podwyższył prowadzenie swojego zespołu.
Czytaj też: Co o Kolejorzu mówi nam i pokazuje "Stacja Europa"?
Na kwadrans przed końcem spotkania znajdujący się w trudnej sytuacji Lech II postanowił poszukać jeszcze swoich okazji do odwrócenia wyniku. Najpierw bardzo dobre uderzenie Karbownika wybronił bramkarz Pogoni, a po chwili czerwoną kartkę obejrzał Piotrowski i rezerwy kończyły mecz w przewadze jednego zawodnika.
Wynik nie uległ jednak zmianie i rezerwy Kolejorza odniosły 14. porażkę w sezonie. Podopieczni trenera Węski pozostają w strefie spadkowej i tracą nadal dwa punkty do bezpiecznego miejsca w tabeli. Już za tydzień czeka ich arcyważne starcie wyjazdowe z Olimpią Grudziądz. Spotkanie na stadionie w Grudziądzu rozpocznie się w sobotę o godzinie 20:15.
Lech II Poznań - Pogoń Siedlce 0:2
Bramki: 38. Nawrocki (sam.), 72. Danielewicz.
Lech II: Krzysztof Bąkowski – Arkadiusz Kaczmarek (81' Jerzy Tomal), Filip Nawrocki, Wojciech Onsorge, Jakub Białczyk – Artur Marciniak, Adrian Laskowski, Igor Ławrynowicz (59' Adrian Ratajczyk) – Łukasz Szramowski, Siergiej Kriwiec, Jakub Karbownik
Pogoń: Bartosz Klebaniuk - Maciej Koloczek, Ivan Ocenas, Julien Tadrowski, Bartłomiej Olszewski - Oskar Repka, Mateusz Piotrowski - Miłosz Przybecki (86' Marcin Kozłowski), Krzysztof Danielewicz (79' Bartosz Brodziński, Franciszek Wróblewski (72' Ishmael Baidoo) - Piotr Pierzchała (72' Maciej Górski)
Zobacz też:
Lech Poznań przegrywa z Cracovią 1:2. Kto zagrał najsłabiej ...
Znani piłkarze w niższych ligach w Wielkopolsce. Wśród nich ...