Robert Janowski od ponad dekady walczy z natarczywą stalkerką. Choć zaczęło się od niewinnej pluszowej maskotki, którą kobieta wręczyła mu w 2011 roku, obsesja na punkcie gwiazdora eskalowała i z czasem przybrała niebezpieczną formę. Kobieta nie tylko zdobyła numer telefonu męża Moniki Janowskiej, ale również śledziła jego rodzinę i wysyłała pogróżki, w których pisała, że "zabije, zlikwiduje i obleje kwasem" jego partnerkę życiową. Psychofanka została skazana za nękanie i trafiła do więzienia. Po zakończeniu kary wyszła na wolność i ponownie zaczęła dręczyć muzyka.
Robert Janowski jest prześladowany przez stalkerkę. Zdradził szczegóły
Piosenkarz był bohaterem niedzielnego wydania "Państwa w państwie" na Polsacie. Chcąc nagłośnić sprawę, ujawnił widzom, do czego zdolna jest jego psychofanka. W trakcie programu opisał, jak zachowuje się wobec niego namolna stalkerka:
Wydzwania o 2, o 4, o 5 rano. I tak np. przez 20 minut, żeby ci nie dać spać, żeby cię wybudzić. "Misiek, zejdź, Misiek, zejdź. Jesteś tu? Zejdź, czekam".
Artysta dodał:
Już mam tego dość, bo to jest coś takiego, jakby jeszcze ktoś z nami tutaj był, z nami żył. Przez 13 lat obok, na co ja nie mam ochoty, nie wyrażam zgody, nie chcę, buntuję się przeciwko temu, a nie mam na to wpływu.
Z programu dowiadujemy się też, iż stalkerka już kiedyś miała zaatakować wybrankę swojego idola. Robert Janowski ujawnił:
Raz chciała rowerem rozpędzonym przejechać moją żonę
Na kwiecień zaplanowano kolejną rozprawę przeciwko szalonej fance
Jak dowiadujemy się z programu, kolejna rozprawa sądowa przeciwko stalkerce zaplanowana jest na kwiecień 2023 r. Monika Janowska nie kryła rozgoryczenia, że sprawa toczy się tak mozolnie. Stwierdziła:
W tej chwili jedyne emocje, jakie mam, to wściekłość. Już nawet nie tylko na nią, ale na polskie prawo, że po raz kolejny po 13 latach odbywa się druga rozprawa w związku z tym i to dopiero w przyszłym roku, w kwietniu, czyli mamy prawie pół roku życia w strachu, w nękaniu, w niebezpieczeństwie

Ted