Robert Lewandowski w meczu z Włochami nabawił się kontuzji mięśniowej i jego występ w pojedynku z Holandią stał pod znakiem zapytania. W środę kapitan naszej drużyny zagrał, ale tylko w pierwszej połowie. - Ostatnie 20 minut w meczu z Włochami czułem napięcie mięśniowe i rozmawiałem z trenerem, że z Holandią spróbuję zagrać 45 minut, żeby nie ryzykować. Takie były ustalenia przed meczem. Przy urazie mięśniowym nawet jeden dzień robi różnicę - powiedział Lewandowski.
Kapitan reprezentacji Polski był też pytany o wymianę zdań z Jerzym Brzęczkiem. - Rozmowa z trenerem na boisku dotyczyła "Matiego" Klicha i jego poruszania się po boisku w defensywie i to mu przekazałem. To była zwykła konwersacja boiskowa. Nie wiem, czy powinienem w takich sytuacjach się śmiać czy płakać, że takie pytania otrzymuję - przyznał "Lewy".
- Myślę, że można było wycisnąć z tego meczu więcej. Wychodziliśmy do sytuacji, ale brakowało ostatniego podania. Staraliśmy się lepiej grać w ofensywie, defensywie, wychodzić z kontrami, szukać naszych szybkich bocznych pomocników. Z dnia na dzień nie da się wszystkiego zmienić. Musimy obrać jakiś kierunek, krok po kroku robić swoje i w marcu grać dużo lepiej, żeby w meczach eliminacyjnych od początku zdobywać punkty - zakończył Lewandowski.
Jerzy Brzęczek o milczeniu "Lewego" po meczu z Włochami: Zachowanie Roberta było niefortunne
Tak wyglądałaby reprezentacja Polski złożona z byłych i obec...
