Spis treści
- Liga Mistrzów: Borussia Dortmund - FC Barcelona 2:3 (0:0)
- Borussia strzeliła Barcelonie: Serhou Guirassy na spalonym
- Barcelona na prowadzeniu: Raphinha strzelił na 1:0 z Borussią
- Zmiennik Lewandowskiego strzelił. Torres z pierwszym golem
- Szczęsny potrzebny od zaraz. Fatalne wyjście Penii do piłki
- Ależ emocje w końcówce. Torres przesądził o zwycięstwie Barcelony
Liga Mistrzów: Borussia Dortmund - FC Barcelona 2:3 (0:0)
Robert Lewandowski wrócił raz jeszcze na Signal Iduna Park w Dortmundzie, czyli stadion na którym stawiał pierwsze kroki w wielkiej piłce i skąd wypływał na szerokie wody. Ostatni raz, kiedy tam zagrał przypadł na ostatnie spotkanie Euro 2024 przeciwko reprezentacji Francji (1:1). Tym razem czekała go wizyta - na wypełnionym po brzegi - obiekcie i spotkanie z fanami swojego pierwszego zagranicznego klubu, po przeprowadzce z Lecha Poznań w 2010 roku.
Jak został przywitany przez kibiców? Ciepło. Nie było gwizdów za odejście do największego rywala w Niemczech, czyli Bayernu Monachium. Mecz natomiast rozpoczął się lepiej dla aktualnego klubu Lewandowskiego. Barcelona dominowała, stwarzała sobie sytuacje, choć w pierwszych minutach ograniczyła się do wrzutek w pole karne.
Blisko był Lewandowski, swoją okazję miał także Raphinha. W obu przypadkach koledzy zagrywali im jednak niechlujne piłki i byli wyraźnie spóźnieni do przeciągniętych centr w szesnastkę. Pierwszy sygnał (celny) dał Lamine Yamal. Robert Lewandowski oddał natomiast uderzenie, ale prosto w tzw. Żółtą Ścianę na stadionie w Dortmundzie.

Borussia strzeliła Barcelonie: Serhou Guirassy na spalonym
Dla BVB próbował w pierwszej połowie przede wszystkim Marcel Sabitzer. Z dwoma jego próbami Inaki Pena sobie radził bez najmniejszych problemów. Z jedną nie musiał, gdyż Austriak fatalnie przestrzelił. W drugiej części natomiast Borussia trafiła do siatki w 50. minucie za sprawą Serhou Guirassy'ego, którego trafienia nie można było uznać.
Gwinejczyk pokonał Hiszpana w bramce, ale przy okazji znajdował się na ofsajdzie i sędzia Francois Letexier po konsultacji z VAR orzekł o anulowaniu jego gola, który napoczynał rywalizację.
Barcelona na prowadzeniu: Raphinha strzelił na 1:0 z Borussią
Najpierw to Duma Katalonii wzięła się za strzelanie. Do siatki bynajmniej nie trafił Lewandowski, a Raphinha w 52. minucie. Brazylijczyk zabrał się z piłką i wbiegł w pole karne niemieckiego zespołu. Spojrzał się na Kobela (bramkarza Borussii Dortmund) i oddał mocny strzał po przekątnej jego bramki.

Chwilę po golu francuski arbiter jeszcze upewnił się czy było wszystko dobrze i uznał trafienie.
Długo z prowadzenia Barcelona się nie nacieszyła. Podopieczni Nuriego Sahina po przewinieniu Pau Cubarsiego zyskali rzut karny, a ten pewnie na gola zamienił Serhou Guirassy. Atakujący BVB zmylił Inakiego Penię i kibice mogli zacząć się cieszyć z wyrównania stanu rywalizacji.
Lewandowski zszedł w 70. minucie, a zmienił go Ferran Torres.
Zmiennik Lewandowskiego strzelił. Torres z pierwszym golem
Torres zachował się po wejściu na boisko jak prawdziwy lis pola karnego. Najpierw po dograniu Julesa Kounde z prawej strony z woleja strzelał Fermin Lopez, potem Kobel wypluł pod nogi 24-latka i Torresowi nie pozostało nic innego, jak tylko wyprowadzić swoją drużynę na kolejne prowadzenie.
Choć później gospodarze ruszyli do ataku.
Guirassy spudłował z najbliższej odległości, a po jego strzale pozostał jęk zawodu na legendarnym stadionie z publiką liczącą ponad 80 tysięcy kibiców.
Szczęsny potrzebny od zaraz. Fatalne wyjście Penii do piłki
Co się odwlecze to nie uciecze, Inaki Pena zaliczył fatalne wyjście z bramki i podarował gola Gwinejczykowi. Hiszpan przeliczył się, nie trafił w piłkę, a do niej dopadł rywal.
Guirassy miał swojego doppelpacka przeciwko Barcelonie. - Pena zaliczył kolejną wycieczkę w tym sezonie - skwitował jego poczynania Tomasz Ćwiąkała na antenie Canal+Sport. Atakującemu nie pozostało nic innego jak tylko do pustej bramki trafić.

Ależ emocje w końcówce. Torres przesądził o zwycięstwie Barcelony
Barcelona nie chciała oddać Borussii jednego punktu bez walki. Ferran Torres po raz kolejny otrzymał piłkę i ze skraju pola karnego uderzył mocno, w drugi róg bramki szwajcarskiego golkipera niemieckiego klubu. Hiszpan, który wszedł w miejsce Lewandowskiego, skończył mecz z dubletem i dał Barcelonie kolejne, ważne trzy punkty.
Mecze Barcelony w Lidze Mistrzów
- AS Monaco - porażka 1:2
- Young Boys Berno - wygrana 5:0
- Bayern Monachium - wygrana 4:1
- Crvena zvezda Belgrad - wygrana 5:2
- Brest - wygrana 3:0
- Borussia Dortmund - wygrana 3:2
Najgorsza jedenastka PKO Ekstraklasy w rundzie jesiennej. Za...
