FC Barcelona - Manchester United. Mecz Ligi Europy godny Ligi Mistrzów
Robert Lewandowski nigdy nie sięgnął po Ligę Europy. Zresztą dotąd odegrał w niej wręcz epizodyczną rolę. Blisko trzynaście lat temu, jako wschodząca gwiazda Borussii Dortmund, zaliczył ledwie sześć spotkań. Do siatki trafił tylko z Karpatami Lwów. Jego drużyna odpadła po fazie grupowej, przegrywając dwumecze z PSG i Sevillą.
Dziś priorytetem Lewandowskiego i Barcelony pozostaje zdobycie tytułu mistrza Hiszpanii. Nikt jednak w klubie ani myśli odpuszczać Ligi Europy, której zwycięzca za sam finał otrzyma 8,6 mln euro. Przy obecnych problemach finansowych Barcy taki zastrzyk pieniędzy wydaje się być jak najbardziej pożądany. Wspomniana kwota to w końcu blisko połowa rocznych zarobków Polaka.
Barcelona jest w świetnej formie, o czym świadczy spora przewaga w lidze hiszpańskiej nad Realem Madryt i pewne zwycięstwo w styczniowym El Clasico. Dwumecz z Manchesterem United to szansa na odrodzenie się również w Europie. Jesienią niegotowa, przeciekająca drużyna przegrała walkę o wyjście z grupy Ligi Mistrzów. Lepiej wypadł od niej nie tylko Bayern Monachium, ale i Inter Mediolan, który teraz zawodzi w Serie A.
- To mecz godny Ligi Mistrzów - zapowiada widowisko na Camp Nou kataloński Sport. Metamorfozę przeszedł w końcu także Manchester United, w którym błyszczy Marcus Rashford. Tylko od stycznia Anglik zdobył dziesięć bramek i dorzucił cztery asysty. Bilans mniej grającego Lewandowskiego jest znacznie skromniejszy; to raptem pięć goli przy dwóch asystach.
Polscy kibice nie obejrzą tego meczu w telewizji. Wyłączne prawa do pokazywania Ligi Europy posiada bowiem norweska platforma streamingowa Viaplay. Dostęp do transmisji możliwy jest więc tylko w internecie; na stronie lub w aplikacji mobilnej.
W przeciwieństwie do Barcelony Czerwone Diabły musiały przebrnąć przez fazę grupową. Zespół prowadzony przez Erika ten Haga wygrał pięć razy. Uległ jedynie hiszpańskiemu Realowi Sociedad (0:1), na inaugurację, któremu zrewanżował się w ostatniej kolejce (1:0). Na krajowym podwórku United pozostaje w grze o tytuł mistrza Anglii, zajmując miejsce na najniższym stopniu podium.
Od ostatniego dwumeczu Barcelony z Manchesterem minęły prawie cztery lata. Wtedy gra toczyła się o awans do półfinału Ligi Mistrzów. Oba spotkania do zera wygrała Duma Katalonii. Dwie z czterech bramek zdobył Leo Messi. W czwartek wszystko zależy już od Roberta Lewandowskiego.
Przewidywane składy na mecz FC Barcelona - Manchester United:
FC Barcelona: Ter Stegen - Kounde, Araujo, Christensen, Alba - Pedri, De Jong, Kessie - Raphinha, Gavi, Lewandowski.
Manchester United: De Gea - Dalot, Varane, Shaw, Malacia - Casemiro, Fred - Sancho, Fernandes, Rashford - Weghorst.
LIGA EUROPY w GOL24
Tak wygląda skład reprezentacji Polski na Czechy, gdyby mecz...
