Rodziny ofiar obawiają się, że byli członkowie sekty Mansona wyjdą na wolność

Niebezpiecznym precedensem, który może utworzyć więzienne wrota dla czterech członków bandy Mansona, było uwolnienie po 53 latach Leslie Van Houten.

- Ta kobieta jest potworem - mówiła siostra Sharon Tate o Leslie van Houten. Debra Tate pojawiła się w amerykańskiej telewizji, by wyrazić swój protest przeciwko zwolnieniu morderczyni. Mówiła, że Leslie nie brała udziału w zabiciu jej siostry, zamordowała jednak dwie inne osoby następnego dnia.

Debra od wielu lat walczy o to, by żaden ze skazanych łotrów nie wyszedł na wolność.

Van Houten miała 19 lat, kiedy wraz z innymi członkami grupy Mansona zadźgała nożem małżeństwo Rosemary i Leno LaBianc w sierpniu 1969 roku.

Jest jedną z pięciu ocalałych członków sekty. Niedawno sąd orzekł jej wcześniejsze zwolnienie z więzienia. Pozostali czterej mordercy wciąż przebywają w więzieniu.

Patricia Dianne Krenwinkel odsiaduje wyrok w kalifornijskim więzieniu w Chino. W grupie Mansona była znana pod pseudonimami, takimi jak Big Patty, Yellow, Marnie Reeves, ale dla „rodziny” była po prostu Katie.

Davis Bruce McGregor, opisany jako prawa ręka Mansona przebywa w zakładzie karnym w San Luis Obispo. Charles Denton "Tex" Watson to również czołowa postać bandy. 9 sierpnia 1969 roku Watson, Patricia Krenwinkel i Susan Atkins zamordowali między innymi ciężarną aktorkę, żonę Romana Polańskiego Sharon Tate, Jaya Sebringa, Wojciecha Frykowskiego, Abigail Folger i Stevena Parenta. Mężczyzna odsiaduje wyrok w zakładzie karnym RJ Donovana w San Diego.

Ostatnim jest Robert "Bobby" Beausoleil, osadzony w więzieniu w kalifornijskim Vacaville, 50 kilometrów od Sacramento. Za kratami został członkiem więziennego gangu Bractwa Aryjskiego. Nagrał również kilka albumów z muzyką instrumentalną. Kilkanaście razy odmówiono mu zwolnienia warunkowego.

lena