
Protesty francuskich rolników będą trwać. Czego się domagają?
W sobotę francuscy rolnicy postanowili, że dalej będą protestować na ulicach. Największy związek zawodowy rolników w kraju, czyli FNSEA domaga się od rządu lepszych cen swoich produktów, mniejszej biurokracji oraz ochrony przed tanim importem. Nie chcą również europejskiego Zielonego Ładu, który m.in. ma wprowadzić ograniczenie stosowania pestycydów. Rolnicy we Francji domagają się też obniżek cen oleju napędowego oraz tego, aby producenci i supermarkety wprowadziły wyższe ceny za produkty rolne.
Co proponował rolnikom nowy premier Attal?
Nowy premier Gabriel Attal zaproponował takie rozwiązania jak: utrzymanie subsydiowanych cen paliwa oraz niedopuszczenie do podpisania umowy o wolnym handlu między UE a Mercosur, czyli strefą wolnego handlu w Ameryce Południowej. Rolnicy uznali, że te propozycje nie są dla nich satysfakcjonujące. Tym samym rolnicy będą dalej protestować. Co prawda, wiele blokad z dróg zniknęło, lecz nadal blokowana jest główna autostrada prowadząca przez południową Francję i Hiszpanię.
Protest przeniesie się do Paryża?
Kilkunastu rolników zagroziło w sobotę, że zablokują swoim protestem Paryż. Według Associated Press to właśnie Francja jest największym producentem rolnym w UE. Protesty rolników we Francji mają powodować m.in. symptom niezadowolenia wsi także w innych państwach unijnych, a wpływowy i silnie subsydiowany sektor staje się gorącym tematem przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. W ostatnich tygodniach rolnicy protestowali także m.in. w Niemczech, Holandii, Polsce i Rumunii.
Źródło: