Rosja chce stworzyć „ministerstwo prokreacji”, bo Kreml próbuje zwiększyć wskaźnik urodzeń

Kazimierz Sikorski
Wideo
od 7 lat
Rosja szuka sposobów, by poprawić wskaźniki urodzeń. Kryzys został pogłębiony przez ogromne straty żołnierzy na Ukrainie, a zaradzić ma "ministerstwo prokreacji".

Spis treści

Nina Ostanina, szefowa komisji ds. ochrony rodziny, ojcostwa i macierzyństwa parlamentu Rosji, analizuje pomysł takiego posunięcia.

Szalone pomysły, by zachęcić ludzi do prokreacji

Jedną z dziwacznych propozycji jest wyłączenie Internetu – a nawet światła – między 22:00 a 2:00 w nocy, by zachęcić pary do uprawiania seksu. Inny pomysł, to płacenie kobietom, które wychowują dzieci i włączenie tej kwoty do emerytur. Kolejny pomysł zakłada opłacanie przez państwo pierwszej randki – do 5000 rubli [40 dolarów].

Inna propozycja zakłada finansowanie nocy poślubnych w hotelach ze środków publicznych do równowartości 250 dolarów. Nie jest jasne, kto stoi za planem. Wiele regionów ma własne pomysły zachęcania par do posiadania dzieci. Studentki z obwodu chabarowskiego w wieku rozrodczym dostają 1200 dolarów z tytułu urodzenia dziecka.

Seks w przerwach od pracy?

Czelabińsk jest hojniejszy i płaci studentom 10 tys. dolarów za narodziny pierwszego dziecka. Regionalny minister zdrowia Jewgienij Szestopałow zażądał, aby Rosjanie wykorzystywali przerwy w biurach i fabrykach do prokreacji w ramach nowego programu.

„W przerwach można uprawiać prokreację, bo życie mija zbyt szybko” – namawia.

W obwodzie moskiewskim państwo wtrąca się w życie seksualne kobiet, próbując zmusić je do posiadania większej liczby dzieci.

Kwestionariusze dotyczące seksu i menstruacji wysłano do pracownic sektora publicznego. Osoby odmawiające odpowiedzi proszone są o stawienie się u lekarzy, gdzie zadawane są im te same pytania. Nie są one anonimowe i brzmią m. in. tak: "W jakim wieku zaczęłaś współżyć?", "Czy używasz prezerwatywy podczas stosunku?", "Czy stosujesz antykoncepcję hormonalną", "Czy odczuwasz ból podczas stosunku?", "Czy byłaś w ciąży?". Podobnych pytań jest o wiele więcej.

Liczy się tylko to, by kobiety zaszły w ciążę

Kreml nie chce wierzyć, że nędza spowodowana wojną Putina – w wyniku której zginęło lub zostało rannych 600 000 mężczyzn – i wynikające z niej szkody dla życia rodzinnego, leżą u podstaw niechęci do zakładania rodzin i posiadania dzieci.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

I
Igor
Jak ukraina zdobędzie moskwę, to samo się rozwiąże, żołnierz ma swoje potrzeby:-)
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl