Rosjanie powinni się kajać za popełnione zbrodnie
Według ekonomisty i politologa Władysława Inoziemcowa Rosjanie powinni przez dziesięciolecia kajać się za zło, które wyrządzili sąsiednim narodom, przede wszystkim Ukraińcom.
Przykładowo, jeśli jakiś Rosjanin za dziesięć lat przyjedzie na przejście graniczne z Unią Europejską, to tam powinien zobaczyć ogromy plakat z napisem - pokajajcie się za to, że zabijaliście Ukraińców dziesięć lat temu. Tak powinno być na zawsze i już zawsze powinno się wbijać do głów Rosjan, że oni popełnili gigantyczne zło w stosunku do narodu, który niczego złego im nie zrobił - stwierdził rosyjski ekspert.
Władysław Inoziemcow jest też jednym ze zwolenników wyznaczenia międzynarodowej nagrody za pojmanie Władimira Putina i doprowadzeniem go przed Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze.
Kary wobec opozycjonistów zaczynają przypominać te z czasów stalinowskich
Rosyjscy opozycjoniści i zachodni obserwatorzy podkreślają, że drakońskie kary wprowadzone w Rosji po inwazji na Ukrainę, rozpoczętej w lutym 2022 roku, coraz bardziej przypominają represje z czasów stalinowskich. Taki pogląd wyraził np. na początku marca Peter Stano, rzecznik wysokiego przedstawiciela UE ds. zagranicznych Josepa Borrella.
Prokuratura w Moskwie zażądała kary 7 lat pozbawienia wolności dla 62-letniego emeryta Michaiła Simonowa, który jakoby rozpowszechniał w sieciach społecznościowych "fałszywe informacje" na temat armii. Mężczyzna opublikował tam dwa krytyczne komentarze na temat ostrzałów Mariupola i Kijowa.
Simonow zamieścił swoje komentarze w ubiegłym roku.
"Śpiewamy pieśni na (antenie) Pierwszego Programu (telewizji), zabijając w tym samym czasie kobiety i dzieci. My, Rosja, staliśmy się bezbożnikami. Boże, wybacz nam!" - napisał emeryt.
Mężczyznę zatrzymano w Moskwie 9 listopada 2022 roku. Simonow, który - według kanału Sota - "słabo słyszy i z trudem się porozumiewa", częściowo przyznał się do zarzucanych mu czynów. Mężczyzna zeznał, że "ślepo wierzył" zagranicznym mediom, co wprowadziło go w błąd i skłoniło do opublikowania krytycznych komentarzy. W ocenie prokuratury 62-latek miał jednak działać z rozmysłem, motywowany "nienawiścią wobec władz".
Rosyjskie władze karzą za sprzeciw i krytykę
Jak wynika z informacji pojawiających się w zagranicznych mediach i na portalach społecznościowych, rosyjskie władze w żadnym stopniu nie uznają krytyki i sprzeciwu wobec wojny na Ukrainie, która płynie od samych Rosjan.
W pierwszych dniach marca 13-letnia Masza Moskalowa trafiła do ośrodka opiekuńczego za narysowanie w szkole antywojennego obrazka, a jej ojca, jedynego opiekuna dziecka, umieszczono w areszcie domowym z zarzutem "dyskredytacji armii". Następnie mężczyzna został skazany na dwa lata pozbawienia wolności.
Również w marcu Wasilij Bolszakow, mieszkaniec miejscowości Kasimow w obwodzie riazańskim, został aresztowany za opublikowanie w internecie dowcipu nawiązującego do inwazji Kremla na Ukrainę. Mężczyźnie grozi kara co najmniej trzech lat pozbawienia wolności.

Źródła: PAP/Polskie Radio 24
mm