Rozejm w wojnie Rosji z Ukrainą? Oto trzy możliwe scenariusze, jeden najbardziej realny

Grzegorz Kuczyński
Rosja ciągle atakuje cele cywilne na Ukrainie
Rosja ciągle atakuje cele cywilne na Ukrainie OLEKSANDR GIMANOV/AFP/East News
Głównym wynikiem ośmiogodzinnej dyskusji w Dżuddzie była propozycja ogłoszenia 30-dniowego zawieszenia broni, na co zgodziły się zarówno Ukraina, jak i USA. Ponadto Waszyngton wznowił dostawy broni dla Ukrainy i wymianę informacji wywiadowczych. Jedynym, ale kluczowym warunkiem realizacji pomysłu zawieszenia broni jest uzyskanie zgody Moskwy.

SPIS TREŚCI

Rzecznik rosyjskiego dyktatora Dmitrij Pieskow powiedział tylko, że Kreml „uważnie analizuje” oświadczenia po spotkaniu w Arabii Saudyjskiej, ale „nie warto wyprzedzać”, dopóki nie zostaną zorganizowane rozmowy bezpośrednio między prezydentem USA Donaldem Trumpem a Putinem. Jednak nawet zgoda rosyjskiego dyktatora nie gwarantuje jednoznacznego rozwoju wydarzeń, według ekspertów, z którymi rozmawiał ukraiński portal NV.ua. Redakcja opracowała trzy prognozowane scenariusze możliwego przyszłego zawieszenia broni.

Scenariusz optymistyczny

Putin prawdopodobnie zgodzi się na rozejm pod pewnymi warunkami. Tak przynajmniej uważa Ołeksandr Mereżko, deputowany z partii Sługa Narodu i przewodniczący komisji polityki zagranicznej Rady Najwyższej. - Należy wziąć pod uwagę, że do 80. rocznicy „dnia zwycięstwa” Putin musi pokazać ludności pewne wyniki propagandowe - wyjaśnia główny dyplomata Rady. - Przede wszystkim, na terytorium Rosji nie powinno być żadnych ukraińskich wojsk. W przeciwnym razie, co to za zwycięstwo, gdy część terytorium została zajęta? Dlatego dyktator może zażądać uwolnienia terytorium obwodu kurskiego zajętego przez Ukrainę od Amerykanów otwarcie lub potajemnie.

Albo, jak mówi międzynarodowy ekspert Nazar Prichodko, Kreml zgodzi się tylko na zakończenie „wojny powietrznej” - ataków na zaplecze za pomocą rakiet i dronów. Takie warunki mogą być do przyjęcia nie tylko dla USA, ale także dla Ukrainy. Jednak nawet jeśli Putin powie „tak” i Federacja Rosyjska naprawdę zacznie przestrzegać reżimu zawieszenia broni, samo porozumienie będzie stale testowane. W końcu nie będzie możliwe uniknięcie rosyjskich prowokacji. Ale samo zawieszenie broni stworzy podstawę dla kolejnych kroków w kierunku pokoju. Zwłaszcza jeśli USA i UE będą kontrolować przestrzeganie reżimu „zakazu ognia”.

Scenariusz negatywny

Uzyskanie zgody Putina na rzeczywiste zawieszenie broni będzie trudne. Można raczej oczekiwać, że Kreml okaże „zgodę”. Jednak walki w rzeczywistości nie ustaną - przynajmniej na ważnych dla Rosjan odcinkach frontu. - Są na wygranej pozycji, a ich strategiczne cele nie zostały osiągnięte - mówi Sołomija Bobrowska, posłanka Gołosu i przedstawicielka parlamentarnej komisji bezpieczeństwa narodowego. „Przez jedenaście lat nauczyliśmy się lekcji. Po pierwsze, Rosjanie nigdy nie dotrzymują warunków. Po drugie, sytuacja na froncie dyktuje warunki wszystkim stronom i wydaje mi się, że dla Federacji Rosyjskiej kompromis nie jest teraz korzystny”.

Podstępne zachowanie Kremla będzie ułatwione przez „miękkie” stanowisko USA - to znaczy, jeśli Trump zdecyduje się nie wywierać dużej presji na Putina, trzymając się pozycji zdystansowanego obserwatora: „Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy”. Moskwa poczuje się jeszcze swobodniej, jeśli w tym samym czasie europejscy partnerzy Ukrainy nie stworzą skutecznego zabezpieczenia przed dalszą eskalacją - na przykład w postaci tego samego kontyngentu pokojowego. Zdaniem Mereżko taka „spowolniona” wojna dałaby Kremlowi możliwość przeprowadzenia mobilizacji na dużą skalę, zgromadzenia zasobów, przegrupowania wojsk i, pod jakimś błahym pretekstem, ponownego rozpoczęcia ofensywy.

Scenariusz najbardziej realny

Eksperci uważają, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest to, że Rosja, zgadzając się na 30-dniowe zawieszenie broni, zacznie stawiać coraz to nowe warunki, nieubłaganie przeciągając proces i wykorzystując ten czas do wzmocnienia swojej pozycji na polu bitwy. Stany Zjednoczone z kolei będą starały się zmaksymalizować pole dyplomatyczne dla własnych korzyści, być może oferując kompromisy, które w rzeczywistości nie doprowadzą do faktycznego zaprzestania działań wojennych.

Ten „dyplomatyczny futbol”, przerzucanie inicjatywy z rąk do rąk, będzie trwał przez dłuższy czas, pozwalając obu stronom wzmocnić swoje pozycje i przygotować się do dalszej eskalacji. Kraje europejskie, niezdolne do wytłumaczenia się i skoordynowania swoich działań, będą obserwować ten proces, nieustannie balansując między chęcią wsparcia Ukrainy a obawą przed dalszą kontynuacją wojny, pozostawiając Kremlowi pole manewru i możliwość skorzystania z tej niepewności.

emisja bez ograniczeń wiekowych

źr. NV.ua

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl