W poniedziałek wszystko będzie jasne. Jeśli Donald Trump nie wpłaci ponad 450 mln dolarów kaucji, rozpocznie się egzekucja jego majątku. On sam nazywa krok sądu czystą polityką, próbą utrącenia go przed zbliżającymi się wyborami.
Wyroki już wydano
Biuro prokuratora generalnego Nowego Jorku wydało wyroki w hrabstwie Westchester, co jest pierwszą wskazówką, że stan przygotowuje się do przejęcia pola golfowego Trumpa i jego posiadłości na północ od Manhattanu, znanej jako Seven Springs.
Trump jest w pułapce, żadna instytucja nie chce pożyczyć mu tak ogromnej sumy, by mógł zaspokoić sądowe roszczenia.
Były prezydenta jest oskarżony o zawyżanie wartości swojego majątku, co umożliwiało mu m.in. uzyskiwanie pożyczek.
Wyroki nie zostały wydane w hrabstwach Florydy, w tym w Miami i Palm Beach, gdzie znajduje się posiadłość Trumpa Mar-a-Lago oraz klub golfowy i ośrodek Trump National Doral, ani w hrabstwie Cook w Illinois, gdzie znajduje się hotel Trumpa w Chicago.
Dramatycznie potrzebuje pieniędzy
Trump ma kilkadziesiąt godzin na wykonanie wyroku lub nakłonienie sądu apelacyjnego do zezwolenia mu na zaksięgowanie mniejszej kwoty lub odroczenie płatności do czasu rozpatrzenia apelacji.
Trump żali się, że wykładanie pieniędzy jest „BARDZO KOSZTOWE” i stwierdził, że firmy zajmujące się obligacjami nie są w stanie przekazać tak dużej kwoty.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
