Doda odnosi znaczące sukcesy na polu zawodowym - zdobyła ogromną popularność i od lat cieszy się statusem gwiazdy, a jej płyty rozchodzą się jak świeże bułeczki. Jej życie prywatne jest jednak pasmem zawirowań - Rabczewska ma na swoim koncie kilka nieudanych związków, w tym małżeństwo z Radkiem Majdanem (miała po nim "pamiątkę" w postaci tatuażu, który najpierw przerobiła, ale ostatecznie kilka lat temu usunęła), a także głośny związek z Emilem Haidarem.
Obecnie Doda odnalazła szczęście u boku Dariusza Pachuta. Jej życie wciąż nie jest jednak wolne od problemów - w poniedziałek, 19 czerwca, za pośrednictwem Instastory opowiedziała fanom o kolejnej sprawie, która zaprząta jej głowę. Poprosiła również o kontakt prawnika.
Doda potrzebuje prawnika. Artystka zaapelowała do fanów
19 czerwca na Instastory Dody pojawiło się nagranie, w którym artystka wyznaje, że gdy uporała się już z problemami show-biznesowymi (ma zapewne na myśli kwestię jej problemów związanych z występem na festiwalu w Opolu), przyszedł czas na inne sprawy...
- Czy jest tu jakiś prawnik od prawa wspólnoty mieszkaniowej? - zwróciła się Doda do fanów. - Płacę 700 zł na fundusz remontowy co miesiąc. Ściana mi zaciekła przez to, że dach jest nieszczelny. Ja i tak muszę płacić kolejne pieniądze. Ostatnio 2 tysiące za pomalowanie małej ściany. U nas we wspólnocie są złote i platynowe farby - zadrwiła.
Doda zauważyła, że jej roczne opłaty na fundusz remontowy wynoszą niemal 9 tysięcy złotych. - Nie ma żadnej pomocy, kiedy coś zacieka. Ciągle słyszymy: "To nie jest część wspólna". To w takim razie co się dzieje z tym kapitałem, którym obracają w skali roku? - żaliła się. - To ogromne pieniądze, które gdzieś tam leżą. Nie są wykorzystane. Nie dzieją się tu rzeczy, które by kosztowały 100 tysięcy w skali miesiąca - zaznaczyła Rabczewska.
ZOBACZ TEŻ: 18-letnia Roksana Węgiel zrobiła sobie makijaż biustu! Inne gwiazdy też stosują ten trik
Niedługo później Doda opublikowała kolejne nagranie, w którym stwierdziła, że swoim wyznaniem "otworzyła puszkę Pandory". Pokazała również wiadomość od fanki, która twierdziła, że pieniądze przeznaczane są na pensję zarządcy. Wokalistka zauważyła jednak: "Ale to jest tylko fundusz remontowy, a pensję to chyba płacimy z czynszu, który btw [swoją drogą - red.] jest dwa razy większy".

Czekamy na dalsze relacje Dody dotyczące całej sprawy.
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
