Do interwencji w mieszkaniu wrocławianina doszło 2 sierpnia, po telefonie od ojca mężczyzny, który nie mógł dostać się do mieszkania syna. Podejrzewał, że Łukasz Ł. chce popełnić samobójstwo. Ostatecznie po interwencji policji Łukasz Ł. trafił do szpitala. Tam zmarł kilka godzin później. Prokuratura bada okoliczności sprawy, prowadząc postępowanie przygotowawcze.
Więcej o sprawie przeczytasz tutaj: LINK
Powołując się na artykuł Gazety Wrocławskiej, dziś sprawą zajął się RPO.
W dalszej części oświadczenia czytamy, że Rzecznik prosi komendanta wojewódzkiego policji, nadinspektora Dariusza Wesołowskiego i prokuraturę rejonową o dodatkowe informacje w sprawie zmarłego po interwencji 29-latka.
Rzecznik chce się dowiedzieć, czy w czasie interwencji policjanci mieli ze sobą działające kamerki nasobne oraz czy funkcjonariusze działali zgodnie z zasadami stosowania środków przymusu bezpośredniego.
Przypomnijmy, że policja wydała już oficjalne oświadczenie w sprawie interwencji. Według niego, policjanci mieli ze sobą kamerkę, która zarejestrowała przebieg interwencji. W stanowisku policji czytamy także, że „z wykonanej do chwili obecnej analizy zgromadzonego przez policyjne komórki kontrolne materiału, nie wynika, aby funkcjonariusze przekroczyli swoje uprawnienia szczególnie w zakresie użycia środków przymusu bezpośredniego”.
