Od stycznia kompetencje podlegających wcześniej samorządom województw regionalnych zarządów melioracji i urządzeń wodnych zostały przejęte przez nowe państwowe gospodarstwo. W Opolu w jego strukturach powstała Zlewnia Opole, podporządkowana Regionalnemu Zarządowi Gospodarki Wodnej w Gliwicach. Natomiast w Nysie powstała zlewnia podlegająca zarządowi we Wrocławiu.
- Przekazywanie majątku i obowiązków związanych z zabezpieczeniem przeciwpowodziowych przez likwidatorów odbywa się zbyt wolno - ocenia marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła. - A mówimy o tysiącu spraw i bezpieczeństwie mieszkańców.
Dlatego Andrzej Buła zorganizował konferencję z udziałem marszałków i likwidatorów jednostek samorządowych. Zaproszono na nią Przemysława Dacę, prezesa Wód Polskich.
Wśród problemów wskazano wypłacanie trzynastych pensji dla pracowników, których przejęły z samorządowych jednostek Wody Polskie. Opolski marszałek zdecydował się wydać ponad 200 tys. zł na wypłacenie wynagrodzeń dla 48 osób, ale podkreślił, że kiedy wojewoda przejął pracowników Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Opolu, to wziął na siebie koszty ich 13-stek.
Analogicznie powinno być z Wodami Polskimi. Jak podał portalsamorządowy.pl dwa województwa nie zdecydowały się na ten ruch, a Antoni Konopka, członek zarządu województwa opolskiego zapowiedział, że marszałkowie chcą dochodzić zwrotu tych pieniędzy od Wód Polskich w sądzie i liczą przynajmniej na podział kosztów „pół na pół”.
Wśród samorządów, z którymi współpraca w przejmowaniu obowiązków układa się dobrze Przemysław Daca, prezes Wód Polskich, nie wymienił opolskiego, co nie spodobało się Tadeuszowi Jarmuziewiczowi, likwidatorowi RZMiUW w Opolu.
OPOLSKIE INFO - 20.04.2018