Sara Boruc nie została wpuszczona do restauracji Papavero w Poznaniu. Powód? Chciała wejść z kilkumiesięcznym synkiem

AM
Żona Artura Boruca, bramkarza i wieloletniego reprezentanta Polski w swojej relacji na Instagramie poinformowała o tym, że pracownik restauracji Papavero, znajdującej się przy ul. 3 Maja w Poznaniu, odmówił jej wstępu do lokalu z jej czteromiesięcznym synkiem Noah.
Żona Artura Boruca, bramkarza i wieloletniego reprezentanta Polski w swojej relacji na Instagramie poinformowała o tym, że pracownik restauracji Papavero, znajdującej się przy ul. 3 Maja w Poznaniu, odmówił jej wstępu do lokalu z jej czteromiesięcznym synkiem Noah. Sylwia Dąbrowa/Facebook Restauracja Papavero
O nietypowej sytuacji poinformowała na Instagramie swoich fanów Sara Boruc, żona Artura Boruca, byłego reprezentanta Polski w piłce nożnej. Celebrytka pochodzi z Poznania i odwiedzając rodzinne miasto, postanowiła udać się wraz z siostrą do restauracji Papavero. Jednak tuż po wejściu panie zostały poproszone o opuszczenie lokalu. Wszystko przez kilkumiesięcznego synka poznanianki.

W czwartek, 26 września Sara Boruc podzieliła się ze swoimi fanami sytuacją, jaka spotkała ją w jednej z poznańskich restauracji. Żona Artura Boruca, bramkarza i wieloletniego reprezentanta Polski w swojej relacji na Instagramie poinformowała o tym, że pracownik restauracji Papavero, znajdującej się przy ul. 3 Maja w Poznaniu, odmówił jej wstępu do lokalu z jej czteromiesięcznym synkiem Noah.

Czytaj też: Poznań: Kolejna restauracja wprowadza zakaz wstępu z dziećmi. W Papavero dzieci przeszkadzają klientom w rozmowach biznesowych

– Poszliśmy dzisiaj do knajpy Papavero w Poznaniu. Próbujemy wnieść z siostrą wózek do środka i wtedy podchodzi do nas jakiś pan i mówi „Przepraszam, czy przeczytały panie karteczkę, która jest przyczepiona na drzwiach?” My tak na siebie patrzymy i mówimy „Nie, a o co chodzi?” Odwracamy się, patrzymy, a tam wielki znak z przekreślonym wózkiem: zakaz wprowadzania dzieci do lat 6 – relacjonuje artystka.

Sprawdź też:

Swoją wizytę podsumowała stwierdzeniem, iż pierwszy raz się z czymś takim spotkała, a była już w różnych restauracjach na całym świecie. Dodała też: – Bardzo muszą się cenić i bardzo dobrze musi im biznes iść, skoro sobie na coś takiego pozwalają. Słabe na maksa. Buu, więcej już tam nie pójdę.

W kolejnej relacji żona Artura Boruca wstawiła post z Instagrama restauracji Papavero, który informował o tym, że psy są w lokalu mile widziane. Zdjęcie skomentowała „No szooooook” i „Beka roku” (pisownia oryginalna).

Czytaj też: Zakaz wpuszczania dzieci do restauracji to przestępstwo? Będzie zawiadomienie do prokuratury

Papavero to jedna z poznańskich restauracji, która w ostatnim czasie zdecydowała się wprowadzić zakaz wstępu dla rodzin z dziećmi do 6. roku życia. Swoją decyzję tłumaczy tym, że obecność maluchów przeszkadza klientom w rozmowach biznesowych.

Sprawdź też:

- Jak powszechnie wiadomo - Papavero od 18 lat uchodzi za restaurację idealną na spotkania biznesowe oraz lokal na specjalną okazję, w którym w kameralnych i komfortowych warunkach można spędzić czas, delektować się naszą kuchnią. Nie posiadamy menu dziecięcego, kącika dla maluchów, nie korzystamy także z usług animatorek/ów - pisze na swoim profilu na Facebooku restauracja.

Od jakiegoś czasu w restauracji działał już zakaz wprowadzania wózków dziecięcych do lokalu - ze względów bezpieczeństwa.

Czytaj też: Poznań: Zakaz wstępu dzieci do restauracji? Internauci hejtują rodziny z maluchami. Winne 500 plus?

- Zapraszamy do Papavero wszystkich powyżej 6. roku życia. Zakaz wprowadzania wózków dziecięcych również podtrzymujemy. Wyjątkiem mogą być rezerwacje grupowe, ale tylko i wyłącznie po wcześniejszej konsultacji tematu z obsługą. Zdajemy sobie sprawę, że każda sytuacja jest inna, każde dziecko i rodzic także. Jednak dla usprawnienia naszej pracy, bezpieczeństwa i komfortu Gości - czytamy na profilu restauracji Papavero na Facebooku.

ZOBACZ TEŻ:

Poznańska restauracja Parma i Rukola, która mieści się przy ul. Głogowskiej, pokazuje, jak wygląda lokal po wizycie najmłodszych. "Jak można niszczyć czyjeś mienie? (...) Nie pozwalamy na takie zachowania" - czytamy na fanpage'u restauracji.Lokal postanawia od dziś nie zapraszać dzieci poniżej 6. roku życia i w związku z tym liczy się z falą hejtu, który może teraz spaść na restaurację.Co doprowadziło restaurację do takiej decyzji, możecie zobaczyć na zdjęciach, które Parma i Rukola udostępniła na swoim fanpage'u. Kliknij tutaj i przejdź dalej --->

Poznań: Parma i Rukola zakazuje wstępu dzieciom do lat 6. "J...

Sprawdź też:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sara Boruc nie została wpuszczona do restauracji Papavero w Poznaniu. Powód? Chciała wejść z kilkumiesięcznym synkiem - Głos Wielkopolski

Komentarze 53

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Poznanianka
28 września, 14:53, Głos Poznaniaka:

Pani Saro przepraszamy za ten zaściankowy incydent.

Ty przepraszasz

T
Też Poznaniak
28 września, 20:39, Noel:

Czy przypadkiem właścicielami tej restauracji nie są ci żydowscy gangsterzy, których ostatnio setki zjechały do naszego pięknego miasta ?

Wal się baranie. Ty sobie w metryke do piątego pokolenia zajrzyj.

G
Gość
27 września, 15:37, M42:

Rozpuszczone bezstresowym wychowaniem bachory i ich nadęci aroganccy rodzice są zmorą nie tylko restauracji - to efekt dobrej zmiany- przykład idzie z góry !!!!

27 września, 18:47, Gość:

Ty jesteś tak głupi, że aż żal cokolwiek pisać po Twoim postem. Wychowanie. Takie słowo. Mówi Tobie coś? Czy też byłeś chowany pod szafą?

28 września, 11:29, Gość:

Jestem ciekawy kto będzie pracował na wasze emerytury? Pewnie nie te dzieci które aktualnie nie mają równych praw wejść do restauracji tylko ze względu na ich wiek...

Dzieci do lat 6 mają głęboko w dupie gdzie jedzą

G
Gość
27 września, 20:09, Wienio:

Wiedziała o tym. Specjalnie zrobiła prowokacje

Też tak sądzę.

Byle gadali

G
Głos Poznaniaka

Pani Saro przepraszamy za ten zaściankowy incydent.

M
Mateusz

Nie umie czytac to tak ma

G
Gość
27 września, 15:37, M42:

Rozpuszczone bezstresowym wychowaniem bachory i ich nadęci aroganccy rodzice są zmorą nie tylko restauracji - to efekt dobrej zmiany- przykład idzie z góry !!!!

27 września, 18:47, Gość:

Ty jesteś tak głupi, że aż żal cokolwiek pisać po Twoim postem. Wychowanie. Takie słowo. Mówi Tobie coś? Czy też byłeś chowany pod szafą?

Jestem ciekawy kto będzie pracował na wasze emerytury? Pewnie nie te dzieci które aktualnie nie mają równych praw wejść do restauracji tylko ze względu na ich wiek...

M
Mrek

Obawiam się, że Piotrusiów Panów w naszym wspaniałym mieście wystarczy, by nawet najbardziej dziwne i kontrowersyjne pomysły segregacyjne miały szansę na akceptację. Gdybym chodził to bym przestał, ale nigdy nie miałem dwuznacznej przyjemności. To niestety światy równoległe...

n
nie lubię was

A nie można się "odwołać do sądu"? Gdyby restauracja zakazał wstępu np.LGTB, to pan Bodnar by się wypowiedział, a sąd bezwarukowo nakazał wpuszczenie!

I
Ischias

Droga cielę-brytko!

Napisz poemat o tej strasznej chwili

gdy nie dość, że Cię zlali,

to za drzwi wyrzucili.

Nie zwlekaj! Insta i Ryjbuk drżą z niecierpliwości :)

e
ewa

widocznie Borucowa mało jeszcze w swiecie bywa skoro nie widziala takich restauracji nigdzie na swiecie i do tego nie potrafi przeczytac znaku na drzwiach

B
Behawioriusz

No, niestety, cielę-brytka nie przyswoiła w odpowiednim czasie, że przysłowia są mądrością narodów. A jedno z nich mówi:

"Gdzie Cię nie proszą, tam kijem wynoszą".

I nawet piktogram (taki obrazek dla tych, co no abla) nie pomógł... :)

G
Gustav
27 września, 18:41, Julia:

No [wulgaryzm] skoro nie robią wyjątków dla innych dzieci to jakim prawem maja robić wyjątek bo TO ŻONA PIŁKARZA. Beka roku z zachowania Pani Sary, przypominam ze jest Pani dalej tylko i wyłącznie człowiekiem i nie rozumiem czemu akurat Pani dziecko miało by być wpuszczane do lokalu w którym klienci nie życzą sobie obecności dzieci. To ze nie zwraca Pani uwagi na tak małostkowe rzeczy jak przeczytanie karteczki na drzwiach i robienie gownoburzy w internecie pokazuje tylko jakim zapatrzonym we własną dupe jest Pani człowiekiem. Serdecznie nie pozdrawiam :)

Właśnie tak Julka . A kto sie nie zgadza ten trąba

D
DDD
27 września, 20:50, Gość:

To jest wlasnie panstwo pis

Tylko 5 wyrazów i aż 6 błędów. Nie chciało się nosić teczki to nosisz woreczki.?

T
Turan
27 września, 18:54, Gość:

No i bardzo słusznie, że obsługa zwróciła jej uwagę... Gdyby gwiazdeczka nosa nie zadzierała tak wysoko, może byłaby w stanie zauważyć kartkę... Brawa dla lokalu który szanuje swoje zasady i nie faworyzuje klientów ze względu na ich "pozycje"

Święte słowa.

Wróć na i.pl Portal i.pl