Pobicie nastolatek nad jeziorem Rusałka w Poznaniu. Jest prawomocny wyrok. Dwie kobiety skazane na prace społeczne

Jak informuje Katarzyna Błaszczak z biura prasowego sądu Okręgowego w Poznaniu, Wanessa W. i Diana S. zostały skazane na karę 6 miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych, w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Wyrok jest prawomocny.

Czytaj też: Wybuch w restauracji w City Parku w Poznaniu. Zmarła 30-letnia kelnerka. Zarządca lokalu stanął przed sądem. "To dla mnie trauma"

Incydent miał miejsce 7 sierpnia 2020 r. około godziny 20. Jak relacjonowała Zosia (imię zmienione), nastolatka, która wówczas miała różowe włosy, siedząc na huśtawce ze znajomą zauważyła grupę ludzi: dwie kobiety, dwóch mężczyzn i dzieci. Jedno z dzieci, dziewczynka wskazała palcem na Zosię, mówiąc: „Mamo, zobacz jakie ma włosy!’’.

– Kobieta spojrzała na mnie i krzyczała, że to jest choroba psychiczna i patologia. Spojrzałam ze znajomą na nie i spytałam „Jestem patologią”? Nasłuchałam się, że jestem taka i taka, że to co robię, nie jest normalne. Nie odpowiedziałam nic, tylko spojrzałam na moją koleżankę i się sztucznie zaśmiałam

– opowiadała Zosia.

I dodała: – Jedna z nich podeszła do ogrodzenia i spytała, czy ma tam do mnie wejść i mi... wiadomo co. Odpowiedziałam, że nie dziękuję. Wtedy wszyscy się zebrali i odeszli, a przynajmniej tak myślałyśmy – relacjonowała

Po kilku minutach kobiety i mężczyźni zawrócili. Słowne przepychanki zamieniły się w rękoczyny. Jedna z kobiet rzuciła się na koleżankę Zosi.

– Uderzyła ją z całych sił w twarz i chwyciła za włosy. Krzyknęłam, co ona robi, na co ta druga powiedziała, że mam się zamknąć i ruszyła w moją stronę. Zrobiłam unik i zleciałam z huśtawki. Chciałam pomóc koleżance i podejść, żeby ją odciągnąć, ale ta druga złapała mnie za ubrania i pociągnęła do tyłu, mówiąc jak do psa „nie wolno, zostaw’’. Stałam więc przy nich, patrząc jak się biją, i nie mogąc nic z tym zrobić. Zaczęłam więc krzyczeć

– mówiła Zosia.

Po kilkunastu minutach na miejsce przyjechał ojciec jednej z nastolatek. Również i on został napadnięty. Poszkodowani zgłosili sprawę na policję. Ostatecznie prokuratura oskarżyła dwie kobity o lekkie naruszenie ciała nastolatek.

Zobacz też: Nowe przepisy działają! Zmalała liczba wypadków: