Kontrwywiad SBU zapobiegł czterem zamachom w stolicy Ukrainy, które rosyjscy agenci planowali przeprowadzić 9 maja w hipermarketach budowlanych i w pobliżu kawiarni. Improwizowane urządzenia wybuchowe (IED) były ukryte w torebkach z herbatą. Składały się z timera, detonatora i plastikowych materiałów wybuchowych z mieszanką zapalającą, która miała wywołać pożary na dużą skalę.
IED miały zostać zdetonowane w godzinach największego ruchu w hipermarketach, aby wyrządzić jak największe szkody cywilom. Rosyjscy agenci planowali umieścić materiały wybuchowe wśród łatwopalnych materiałów, aby nie można było szybko zlikwidować pożaru. SBU poinformowała, że kolejny atak terrorystyczny miał mieć miejsce w pobliżu znanej kawiarni w stolicy. Rosyjscy agenci planowali podłożyć ładunki wybuchowe w zaparkowanym w pobliżu samochodzie.
Akcja wywiadu wojskowego Rosji
W ten sposób GRU chciało zdestabilizować sytuację na Ukrainie, a także wysłać sygnał o rzekomej obecności rosyjskiego podziemia w Kijowie, które czeka na przybycie okupantów. SBU ustaliła, że operację nadzorował oficer GRU Jurij Sizow, który służy w jednostce wojskowej nr 92154. To on osobiście wydawał rozkazy zwerbowanym agentom. Nagrał również instrukcje wideo, jak zainstalować ładunek wybuchowy.
Sprawcy ataków terrorystycznych zostali zatrzymani, gdy instalowali ładunki wybuchowe w trzecim hipermarkecie. Zatrzymani będą odpowiadać za popełnienie przestępstwa z następujących artykułów Kodeksu Karnego Ukrainy:
- Art. 111 (zdrada stanu);
- Art. 113 (sabotaż);
- art. 258 (akt terrorystyczny).
Grozi im kara dożywotniego pozbawienia wolności.
źr. NV.ua
