Schetyna krytycznie o słowach Ochojskiej. Posłanka poniesie konsekwencje?

Wywiad z Ochojską ukazał się w tygodniku "Polityka". Europosłanka po raz kolejny skrytykowała polską Straż Graniczną, porównując ją tym razem... do nazistowskiego zbrodniarza wojennego i jednego z głównych sprawców zagłady Żydów, Adolfa Eichmanna.

- Wielu z nas ma w rodzinach mundurowych, sama słyszałam od mieszkańców strefy, że przecież ich wujek czy kuzyn nie zrobiłby czegoś tak podłego… Nie mam wątpliwości, że w Straży Granicznej są również przyzwoici ludzie, ale ich przyzwoitość ginie w konfrontacji z rozkazami. Gdy o tym myślę, przychodzi mi do głowy proces Eichmanna, który w Norymberdze też bronił się, mówiąc, że tylko wypełniał rozkazy - stwierdziła Ochojska.

Jej słowa kolejny raz wywołały falę oburzenia i krytyki. Europosłanka od kilku miesięcy publikuje w swoich profilach społecznościowych wpisy, w którym zarzuca polskim mundurowym zbrodnie na imigrantach koczujących przy granicy z Białorusią.

Tym razem jednak jej słowa wywołały szczególne potępienie. Do sprawy odniósł się w RMF FM Grzegorz Schetyna, były lider Platformy Obywatelskiej, z której list do PE dostała się Ochojska.

- Nie można używać takich słów. Wiem, że te emocje są ogromne, szczególnie - znam Janinę Ochojską od lat i wiemy wszyscy, jak bardzo ważne dla niej jest to zaangażowanie humanitarne po stronie uchodźców; przez wiele lat to robiła i robi, ale te słowa są zbyt emocjonalne, niepotrzebne i szkodliwe - powiedział polityk. Jak dodał, wypowiedź eurodeputowanej KO została "wykorzystana przez pisowską propagandę".

Były szef PO odpowiedział też na pytanie, czy Ochojska powinna ponieść jakieś konsekwencje lub przeprosić za tę wypowiedź. Schetyna podkreślił, że jego zdaniem powinna odnieść się do tych słów i powiedzieć, że "trzeba stać po stronie uchodźców, praw człowieka i kwestii humanitarnych, ale nie powinna używać tego języka".

Słowa Ochojskiej skomentował wczoraj premier Mateusz Morawiecki. Zaznaczył skalę i wymiar zbrodni, jakie popełnił i organizował Eichmann. Jak dalej dodał, porównanie polskich żołnierzy i funkcjonariuszy do nazisty "godzi nie tylko w honor polskiego munduru, ale przede wszystkim jest potwarzą dla ofiar niemieckiego barbarzyństwa, dla milionów pomordowanych przez niemieckich katów, takich jak Eichmann". Według szefa rządu słowa europosłanki "to hańba, która domaga się przeprosin".