Sebastian Szymański wkrótce trafi do Fenerbahce. Na transferze zarobi Legia
Długo trwało zawirowanie transferowe związane z przyszłością Sebastiana Szymańskiego. Holenderskie media informowały, że Polak dogaduje kwestie kolejnego wypożyczenia na dwanaście miesięcy i na dniach ma podpisać kontrakt. W ostatniej jednak chwili nastąpił zwrot. Zainterweniowało rosyjskie Dynamo Moskwa, macierzysty klub 24-latka.
Rosjanie chcą spieniężyć piłkarza, który ma za sobą fantastyczny sezon okraszony mistrzostwem Holandii. O reprezentanta Polski zapytała trzecia drużyna tureckiej ligi, Fenerbahce. Klub tego lata sprzedał do Realu Madryt 18-letniego Ardę Gulera i właśnie w buty utalentowanego pomocnika miałby wejść Sebastian Szymański.
Według doniesień medialnych Rosjanie krzyknęli za Szymańskiego kwotę 20 mln euro, jednak zdaniem Piotra Koźmińskiego z WP Sportowe Fakty bardziej realna wydaje się kwota nieco niższa - 12 mln euro; i za mniej więcej tylko Polak przejdzie nad Bosfor.
Na tym transferze zarobi także Legia Warszawa, którą Szymański opuścił latem 2019 roku na rzecz wspomnianego Dynamo. Stołeczny klub zastrzegł sobie 15% od kolejnego transferu, informuje Koźmiński. Chodzi jednak o różnicę między transferem Szymańskiego do Dynamo (5,5 mln euro) a kolejnego transferu.
Jeśli więc transakcja z Szymańskim do Turcji będzie opiewała na kwotę 12 mln euro, to Legia może nawet otrzymać blisko 1 mln euro (15% z 6,5 mln).
Jak podaje Koźmiński mimo wojny w Ukrainie Rosjanie powinni Legii wypłacić należność. FIFA monitoruje takie sprawy. Jeśli po upływie terminu 30 dni Dynamo nie zapłaciłoby Legii, to właśnie zareagowałby Trybunał FIFA nakładając na Rosjan odpowiednie kary - m.in. zakaz transferowy czy rejestracji nowych piłkarzy.
TRANSFERY w GOL24
ŁKS, Ruch Chorzów i Puszcza Niepołomice kompletują kadrę na ...
