Koniec komisji ds. wpływów rosyjskich?
W środę posłowie mają głosować nad odwołaniem członków Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. Zgodnie z obowiązującą ustawą powołującą komisję, jej członków powołuje i odwołuje Sejm.
Rzecznik PiS: Być może Donald Tusk ma coś na sumieniu i dlatego tak panicznie boi się komisji
W rozmowie z i.pl rzecznik prasowy PiS Rafał Bochenek ocenił, że „Donald Tusk ewidentnie, od samego początku obawia się tej komisji”. – Przecież powołana komisji »LexAntyPutin« miała obiektywnie pracować w sposób ponadkadencyjny, wolny od jakichkolwiek politycznych wpływów i zbadać zarówno czasy rządów Platformy Obywatelskiej, jaki i Prawa i Sprawiedliwości – mówił.
Podkreślił, że Prawu i Sprawiedliwości zależało na tym, aby „wyjaśnić te sprawy dogłębnie i aby doprowadzić do takiej sytuacji, iż wreszcie agentura rosyjska z życia publicznego, z najważniejszych polskich instytucji, zostanie wyrugowana”. – Warto zwrócić uwagę, że zostały nawet uwzględnione poprawki do tej ustawy, które postulowała opozycja – dodał
– Dają dużo do myślenia te skandaliczne decyzje Tuska i jego ekipy. Być może Donald Tusk ma coś na sumieniu i dlatego tak panicznie boi się komisji ds. wpływów rosyjskich – wskazał Rafał Bochenek.
Komisja ds. wpływów rosyjskich
31 sierpnia, na ostatnim posiedzeniu Sejm IX kadencji, powołał 9 członków komisji ds. zbadania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Wszyscy zostali zgłoszeni przez PiS, opozycja nie przedstawiła swoich kandydatów i nie wzięła udziału w głosowaniu.
Na członków komisji zostali powołani: dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz, doradca prezydenta prof. Andrzej Zybertowicz, przewodniczący Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności przy prezydencie RP prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski oraz Łukasz Cięgotura, Michał Wojnowski, Józef Brynkus, Marek Szymaniak, Arkadiusz Puławski i Andrzej Kowalski.
