Sensacja literacka. Wojciech Książek odnalazł zaginione teksty Pawła Huellego. "Było wzruszenie i poczucie doniosłości chwili"

Piotr Niemkiewicz
Opracowanie:
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Sensacyjne odkrycie w powiecie puckim. Podczas remontu swojego domu w Żarnowcu Wojciech Książek odnalazł trzy maszynopisy Pawła Huellego. - Teksty otrzymałem od Pawła około 1983-1984 roku. Przekazał mi je, kiedy się przeprowadzał, bo bał się ewentualnego aresztowania czy rewizji - mówi były wiceminister edukacji. Jeden z odnalezionych tekstów to rzecz o inżynierze ze Stoczni Gdańskiej, działaczu "Solidarności", inny mówi o piłkarzu Lechii Gdańsk.

Literacka sensacja na Pomorzu. Odnaleziono nieznane teksty Pawła Huellego

Trzy do tej pory niepublikowane teksty Pawła Huellego, gdańskiego pisarza, poety, dramatopisarza i krytyka literackiego, udało się odnaleźć w powiecie puckim. Okazało się, że miał je u siebie Wojciech Książek - były wiceminister edukacji w rządzie Jerzego Buzka a dziś przewodniczący Sekcji Oświaty i Wychowania Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”. Do odkrycia doszło podczas remontu domu w Żarnowcu, gdzie ukryto je przed laty.

- W schowku umieściłem też kopertę ze swoimi tekstami. Starałem się być ostrożny, by nie ściągnąć problemów na mieszkającą tam mamę. Pojawiły się też sygnały, że coś zaczyna się dziać wokół mnie - mówi Wojciech Książek. - Dopiero w ostatnich tygodniach, przy okazji remontu, udało się odnaleźć te pożółkłe, ale zachowane w dobrym stanie kartki.

Wojciech Książek nie kryje, że znalezisko miało swój potężny emocjonalny ładunek.

- Od chwili odnalezienia tych pożółkłych teczek było wzruszenie i poczucie doniosłości chwili. Jakbym dawał Pawłowi życie po życiu - oczywiście pamiętając o jego dorobku literackim - co chyba jest ważnym elementem dobrego koleżeństwa, lojalności. A mam go w dobrej pamięci - mówi Wojciech Książek.

Teksty Pawła Huellego do Wojciecha Książka trafiły w okolicy roku 1982, może 1983, w czasie stanu wojennego.

- Z Pawłem znaliśmy się jeszcze od czasu studiów na Uniwersytecie Gdańskim. Przekazał mi je, kiedy się przeprowadzał, bo bał się ewentualnego aresztowania czy rewizji. Co by było, gdyby np. w ręce Służbę Bezpieczeństwa trafiło opowiadanie o podjęciu czynnej walki z autorami stanu wojennego? A taką decyzję podejmuje bohater, inżynier ze Stoczni Gdańskiej, działacz "S". Paweł mógłby mieć poważne problemy i nie chodzi tylko o los samych tekstów, ale też o niego samego, jego rodzinę - opowiada autor naprawdę niecodziennego odkrycia literackiego na Pomorzu.

Sensacja literacka. Wojciech Książek odnalazł zaginione teksty Pawła Huellego.
Fot. Wojciech Książek

Dlaczego sam Paweł Huelle nie chciał odzyskać swoich dawnych materiałów?

- Jakiś wpływ na to miały zapewne przemiany ustrojowe po 1989 roku, znalezienie się na już innym rynku pracy i problemy osobiste, które każdy z nas przeżywał, a tego wątku nie chcę rozwijać. Z pamięcią po latach, tym bardziej tak skomplikowanych, też bywa różnie - wyjaśnia Książek.

Paweł Huelle i opowiadanie o stanie wojennym

To 15-stronicowe opowiadanie jest "bezimienne", bo maszynopis nie miał oryginalnej strony tytułowej. Jego akcja toczy się w Gdańsku. Bohater zmaga się z dylematem, czy na represje początków stanu wojennego nie odpowiedzieć z bronią w ręku. Zdobywa ją. Inny fragment dotyczy jego przesłuchań przez SB. Jeszcze inny - ucieczki na gdańskie Stare Miasto w trakcie walk z milicją, czynnej pomocy udzielonej mu przez młodego Polaka znającego wschodnie sztuki walki, który przyjechał na studia z USA. Jest też wątek rodziców bohatera opowiadania, członków AK - ojciec na mocy decyzji Kedywu wykonywał najtrudniejsze wyroki na konfidentach, matka była łączniczką w oddziale. Po wojnie byli aresztowani i represjonowani przez władze PRL. Piotra Krynickiego, działacza „S” ze Stoczni Gdańskiej, ukrywa prawnik ocalały przez jego rodziców z Holocaustu.

Nowa powieść Pawła Huellego. Jest wątek Lechii Gdańsk

Najobszerniejszy maszynopis to powieść - liczy 57 stron i utrzymana jest w stylu reportażowym.

- Jej bohater też jest związany z Gdańskim i, co jest zapewne niespodzianką, dobrym piłkarzem Lechii Gdańsk. Powołany na Mundial 1982, zostaje wyrzucony z boiska podczas słynnego meczu z ZSRR. Wraca wcześniej, jest pobity i aresztowany przez SB - streszcza Wojciech Książek.

Ten maszynopis jest niekompletny, bo brakuje dwóch rozdziałów, więc część losów bohatera - jest nim Konrad Dybis - jest owiana mgłą niedopowiedzenia. Jak podkreśla Wojciech Książek, powieść zaskakuje znajomością realiów sportowych, treningu piłkarskiego.

- Znajduję w nich ślady mych uwag, a uchodziłem w trakcie naszych rozmów za eksperta sportowego - podkreśla przyjaciel Pawła Huellego.

"Noc pająka". Paweł Huelle o terrorze w Rosji

Trzeci materiał jest kompletny. Zachowała się całość – strona tytułowa i 40 stron tekstu. Akcja sztuki teatralnej „Noc pająka” toczy się sylwestrowej nocy 1937 r. w więzieniu w Charkowie, czyli w czasie brutalnych czystek stalinowskich (plus dwie sceny w pociągu do gułagu).

- To, w mej ocenie, dramat wart wystawienia, a nabiera dodatkowego znaczenia w czasie tak drastycznych działań Rosji w Ukrainie - podkreśla Wojciech Książek.

Główny bohater kapitan Władymir Aleksandrowicz, tytułowy „pająk”, prowadzi kilka śledztw, w tym z niemieckim inżynierem Dawidem Petermanem, który przyjechał do Rosji sowieckiej, pełen entuzjazmu, wspierać nowy ład. Potem zostaje aresztowany jako agent Zachodu.

ZOBACZ TEŻ NA dziennikbaltycki.pl - Paweł Huelle z nagrodą Miasta Gdańska w dziedzinie kultury. Jubileusz 65. urodzin gdańskiego pisarza

Paweł Huelle był autorem tych maszynopisów?

Wojciech Książek przed upublicznieniem swojego niecodziennego literackiego odkrycia upewnił się, że teksty są autorstwa Pawła Huellego. Wprawdzie żaden z maszynopisów nie został podpisany przez autora - co mogło być zrozumiałe na początku lat 80. XX wieku - ale jest trop, który wskazuje wyraźnie, kto mógł je napisać.

- W ubiegłym tygodniu przekazywałem teksty spadkobiercom. Anna Huelle rozpoznała czcionkę maszyny do pisania, której używał jej mąż. To zawsze można sprawdzić. Nie sądzę, by te teksty były tylko przepisywane przez Pawła - wyjaśnia Wojciech Książek.

Jak mówi działacz gdańskiej Solidarności, są też inne ślady wskazujące na Pawła Huellego.

- Treść 15-stronicowego opowiadania wyraźnie odnosi się do przeżyć samego Pawła i jego najbliższych na początku stanu wojennego. Powieść w stylu reporterskim, o represjonowanym w 1982 r. piłkarzu Lechii Gdańsk, jest i dla mnie zaskoczeniem, chociaż dużo rozmawialiśmy wtedy o mundialu w Hiszpanii, na którym Polacy zdobyli trzecie miejsce. Z kolei sztuka teatralna wyraźnie wpisana jest w poglądy Pawła, dla którego Rosja, rządy autorytarne były jednymi z ważniejszych tematów w całej twórczości - argumentuje Wojciech Książek.

Paweł Huelle zmarł 27 listopada ub.r. w Gdańsku. Miał 66 lat. Był pisarzem, poetą, dramatopisarzem i krytykiem literackim. Napisał m.in. „Weisera Dawidka”, "Castorp", „Śpiewaj ogrody" czy "Mercedes-Benz. Z listów do Hrabala".

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

Źródło:

Polska Agencja Prasowa

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Paweł Kopeć
Cha cha cha

Naprawdę?!

``Współczesna proza "polska"``?!

I do tego jeszcze PH?!

Na co i po co to komu?!

Ostatnim wielkim był niejaki Marek Hłasko, zapamiętajcie!

Real Life of Art
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl