Gdańsk. Na lotnisku zażartowali że mają w bagażu materiały wybuchowe. Interweniowała straż graniczna
Dwóch mężczyzn zamierzających odlecieć do Włoch i Norwegii „chciało tylko sobie pożartować” z obsługą.
- 43-latek z województwa pomorskiego poinformował o bombie w swoim bagażu, a 41-latek z kujawsko-pomorskiego o granatach. W obu przypadkach interweniowali funkcjonariusze z miejscowej Placówki Straży Granicznej. Nie znaleźli w bagażach żadnych niebezpiecznych przedmiotów - informują służby.
Mimo, że informacje mężczyzn okazały się jedynie żartem, decyzjami kapitanów obaj nie zostali dopuszczeni do swoich lotów. Strażnicy graniczni ukarali ich także mandatami.
Tymczasem podczas interwencji wobec pasażera chwalącego się granatami funkcjonariusz SG zauważył pozostawiony w terminalu bagaż bez opieki.
- Wkrótce ustalił jego 46-letniego właściciela, mieszkańca województwa podkarpackiego. Ten sytuację tłumaczył pośpiechem. Bagaż został sprawdzony przez Straż Graniczną pod kątem minersko-pirotechnicznym. Nie było w nim zabronionych przedmiotów - informują strażnicy graniczni.
Mimo to, także 46-latek został ukarany mandatem.
