Sołtys Bycza i radna gminy Bytom Odrzański Agnieszka Kędzierska-Skórska przyznaje, że ostatnie ponad trzy tygodnie były we wsi niespokojne. Powód? Złodziejstwo w okresie świąteczno-noworocznym.
Pierwsza kradzież miała miejsce w sobotę 14 grudnia. – Później powtarzały się co jakiś czas – opowiada sołtys. – Ostatni taki przypadek był 30 grudnia. Łącznie okradziono trzy domy.
Jeden z nich aż dwukrotnie.
Mieszkańcy zgłosili sprawę policji, ale prosili też o wzajemne wsparcie na Facebooku.
W nocy 14 grudnia został okradziony jeden z domów na terenie naszej wioski. Bylibyśmy niezmiernie wdzięczni za sprawdzenie swojego monitoringu z 14/15 grudnia w godzinach 23.00-1.30 – apelowało prężnie działające Koło Gospodyń Wiejskich Bycze Sioło. - Wiemy, że pewne auto krążyło po Byczu w tych godzinach. (...) Chcemy również podziękować wszystkim mieszkańcom, którzy nam do tej pory pomogli.
28 grudnia KGW pisało o kolejnych kradzieżach i wtargnięciach na posesje minionej nocy i o poranku. – Prosimy mieszkańców o uwagę i zgłaszanie niepokojących sygnałów, nocnych przejazdów samochodem – zwracało uwagę Bycze Sioło.
Patrolowali okolicę
Mieszkańcy miejscowości postanowili na własną rękę organizować regularne patrole obywatelskie. Uczestniczyło w nich po kilka osób. Umawiali się około północy, czasem później. I do rana pilnowali swojego dobytku. Chodzili w patrolach pieszych, jeździli też autem.
Musieliśmy być czujni – zaznacza Kędzierska-Skórska. – Wiedzieliśmy, że ktoś objeżdża wieś samochodem, przygląda się domom. Stawaliśmy czasem w miejscach, w których spodziewaliśmy się tego, że może się zdarzyć coś złego.
Ludzie z jednej strony czuli obawę, że gdy złapią złodzieja, może grozić im niebezpieczeństwo. Z drugiej – że mogą stracić nad sobą panowanie i nastąpi eskalacja przemocy.
Według sołtys Bycza wieś jest zbyt słabo oświetlona. – Potrzeby w tej kwestii są większe, bo miejscowość się rozbudowuje, dodatkowo zabudowa jest na obrzeżach, terenach w części zalesionych – zaznacza.
Kędzierska-Skórska cieszy się, że mieszkańcy w tej trudnej sytuacji okazywali solidarność. Że nie pozostali obojętni na krzywdę sąsiadów.
Czy to koniec?
Nowosolska policja pod koniec ubiegłego tygodnia potwierdziła nam, że ma zawiadomienia o kradzieżach z włamaniem w Byczu.
– Pracujemy nad tym, żeby zatrzymać sprawców – mówiła asp. Justyna Sęczkowska-Sobol, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Nowej Soli. – Większa część skradzionych rzeczy została odzyskana, właściciele je odebrali.
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że wcześniej trafiły do złodziejskiej dziupli.
Jest przełom w sprawie.
Sprawca kradzieży z włamaniem został zatrzymany – powiedziała dziś (środa 8 stycznia) „Gazecie Lubuskiej” rzeczniczka policji. – To 42-letni mieszkaniec Nowej Soli.
Jednocześnie policjanci podkreślają, że sprawa jest rozwojowa.
Wracamy do sołtys Bycza. - Na pewno czuć trochę ulgi – komentuje zatrzymanie. – Ale czy to koniec naszych problemów? Trudno nam teraz powiedzieć.
