Siemoniak zarzucił PiS likwidację delegatur ABW: W czyim to było interesie?
Były minister obrony narodowej, obecnie poseł Koalicji Obywatelskiej Tomasz Siemoniak zarzucił rządowi Prawa i Sprawiedliwości, że w roku 2017 zlikwidował 10 z 15 delegatur terenowych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego odpowiedzialnych zza kontrwywiad.
"Wśród zlikwidowanych delegatur były delegatury w Olsztynie (granica z Rosją!) i Rzeszowie (granica z Ukraina!)" – napisał na Twitterze polityk PO.
W dalszej części swojego wpisu Siemoniak zapytał, czy ówczesny wicepremier Mateusz Morawiecki "krzyczał wtedy protestując, że osłabia się kontrwywiad na kierunku wschodnim".
"Raczej nie, bo kilka miesięcy wcześniej pojechał do Mińska do Łukaszenki rozmawiać o 'dobrosąsiedzkich relacjach'. To wszystko działo się po pierwszej fazie agresji Rosji na Ukrainę w 2014. O czym rozmawiał wtedy Morawiecki z najbliższym sojusznikiem Putina? W czyim interesie było osłabianie polskich służb specjalnych?" – dodał.
Żaryn odpowiada Siemoniakowi. "O żadnym likwidowaniu nie ma mowy"
Na wpis byłego szefa MON odpowiedział pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP, zastępca ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Z jego wpisu wynika, że zarzuty Siemoniaka są nieco chybione.
Zwracając się do posła PO Żaryn napisał: "jednostki ABW w Olsztynie i Rzeszowie mają się dobrze i pracują pełną parą". "O żadnym likwidowaniu nie ma mowy, były zmiany organizacyjne, które jeszcze usprawniły działania ABW" – dodał.
Żaryn podkreślił ponadto, że tylko w ciągu ostatniego 1,5 roku kontrwywiad zatrzymał 22 szpiegów.
"Mocno niecelne" – podsumował zarzuty Tomasza Siemoniaka.

lena