Prowadzący program "iPolitycznie" przypomniał ostatnią rozmowę Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki, w których padły słowa o "wycieczce wagnerowców do Warszawy i Rzeszowa". Stanisław Żaryn odniósł się do tych słów. Według niego, Łukaszenka tak prezentował wagnerowców, jakby to był jakiś "odrębny byt".
- Jest to powtórzenie fasady informacyjno-propagandowej, którą Kreml buduje już od samego buntu Jewgienija Prigożyna. Zarówno Aleksander Łukaszenka, jak i Władimir Putin pokazują w ten sposób, że odcinają się od wagnerowców, że to nie są ich ludzie, że jeśli oni coś gdzieś zrobią, to na swoje własne konto. To jest pewna fasada informacyjna, która może sugerować, że oni będą wykorzystywani w szarej strefie - uważa Stanisław Żaryn.
"To bicie piany"
- Zarówno Rosja, jak i Białoruś później się od nich odetną. Ale rzeczywiście widzimy obecnie dużo "bicia piany" propagandowej, wykorzystania wagnerowców do próby zastraszania Polski, czy szerzej Zachodu, poprzez pokazywanie, że oni nas "zaatakują i powalą na kolana", że pójdą na Rzeszów, itd. - mówił w programie "iPolitycznie" pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej.

lena