Silvio Berlusconi od miesiąca nie może pozbyć się koronawirusa. "Czuję się jak lew uwięziony w klatce"

Wojciech Szczęsny
Fot. Wojciech Barczynski / Polska Press
Były premier Włoch 10 dni temu opuścił szpital San Raffaele w Mediolanie, jednak dalej musi przebywać na kwarantannie w swojej posiadłości. Według gazety "Corriere della Sera" kolejny test potwierdził, że Berlusconi choruje na Covid-19.

Silvio Berlusconi trafił do szpitala San Raffaele na początku września. Wcześniej lider Forza Italia przebywał w domowej izolacji w swojej posiadłości w Arcore pod Mediolanem, po tym jak dwa testy na obecność koronawirusa wykazały u niego wyniki pozytywny.

Według ustaleń dziennika „Corriere della Sera” były premier Włoch miał zostać zarażony przez córkę Barbarę, która wcześniej przebywała na Capri wśród członków rodziny i przyjaciół, u których później także stwierdzono obecność Sars-Cov-2.

Zgodnie z doniesieniami włoskiej gazety po 10 dniach od opuszczenia szpitala i i ponad miesiąc od potwierdzenia zakażenia Berlusconi dalej choruje na Covid-19. W związku z tym przebywa w izolacji swojej posiadłości w Arcore pod Mediolanem. Według lekarzy jego stan jest stablilny, a powrót do szpitala nie będzie potrzebny.

- Nie mam żadnych objawów. Czuję się jak lew uwięziony w klatce. - cytuje słowa polityka "Corriere della Sera".

Jak informują włoscy dziennikarze, w związku z pozytywnym wynikiem testu na obecność koronawirusa otoczenie i rodzina Berlusconiego nie będą organizować żadnych uroczystości związanych z urodzinami polityka. Były premier Włoch we wtorek 29 września skończy 84 lata.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl