Spis treści
"Znałam wiele jego celów i wiedziałam, że nie mamy do czynienia z przyjacielem Europy. Pytanie tylko, jak ktoś zareaguje. Moją odpowiedzią nie było zaprzestanie utrzymywania stosunków z Putinem, ale raczej próba zapobieżenia inwazji na Ukrainę poprzez rozmowy" - tłumaczy w wywiadzie dla włoskiego dziennika Angela Merkel.
Putin marzył o odbudowie potężnej Rosji
Zdaniem byłej kanclerz, Putin dążył do ponownego uczynienia Rosji potęgą, ale nie był w stanie tego zrobić na poziomie ekonomicznym, poprzez dobrobyt dla wszystkich. Zamiast tego próbował metod, których nauczył się w tajnych służbach, KGB, poprzez siłę militarną i rosyjski nacjonalizm.
"W ten sposób nie spełniło się wiele nadziei, jakie mieliśmy w 1990 roku, że Rosja będzie stopniowo wkraczać na drogę demokratyzacji” - czytamy.
Na pytanie, dlaczego Merkel nie zablokowała projektu gazociągu Nord Stream 2 w 2015 roku, rok po aneksji Krymu, odpowiedział:
„Za swoje zadanie uważałam zapewnienie, aby niemiecka gospodarka mogła skorzystać z możliwości posiadania taniego gazu. A zobaczmy już dziś, jakie konsekwencje dla Niemiec mają wysokie koszty energii. Co więcej, ze względów politycznych chciałam utrzymać stosunki gospodarcze z Rosją, aby ten kraj też mógł uczestniczyć w dobrobycie”.
Czy dojdzie do pokojowych rozmów w sprawie Ukrainy?
Dziennikarze „Corriere della Sera” spytali Merkel o to, czy negocjacje z Putinem w sprawie Ukrainy w najbliższej przyszłości są możliwe?
"Potrzebujemy podwójnego działania, z jednej strony rozmów i kontaktów, z drugiej odstraszania. Byłam i jestem o tym przekonana. Jednak w Niemczech nie udało się wystarczająco szybko zbudować potencjalnego środka odstraszającego. Jako kanclerz ponoszę za to odpowiedzialność" - odpowiedziała Merkel.
"To prawda, że zwiększyliśmy wydatki na obronę do 2% PKB, ale to nie wystarczy. W trakcie negocjacji nic nie może odbywać się ponad głowami Ukrainy. Jednocześnie uważam, że wiele krajów, które wspierają Ukrainę, musi wspólnie z nią zdecydować, kiedy będzie można omówić rozwiązanie dyplomatyczne z Rosją. Kijów nie może decydować sam. Nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy to nastąpi" - podsumowała.