Marta Kuszyńska przeprasza Varius Manx. "Naruszenie dóbr osobistych"
Na profilu Marty Kuszyńskiej na Facebooku pojawiło się we wtorek oświadczenie. Siostra piosenkarki przeprosiła w nim członków Varius Manx za naruszenie ich dóbr osobistych.
"Niniejszym przepraszam Panów Roberta Jansona, Michała Marciniaka, Pawła Marciniaka oraz Sławomira Romanowskiego, tj. stały skład zespołu Varius Manx, za naruszenie ich dóbr osobistych, poprzez zarzucanie im molestowania oraz psychicznego znęcania się nade mną i moją siostrą Moniką Kuszyńską, co w sposób oczywisty stanowiło naruszenie ich godności osobistej i dobrego imienia. Wyrażam z tego powodu głębokie ubolewanie. Marta Kuszyńska" – czytamy.
Siostra Marty Kuszyńskiej oskarżyła Varius Manx: Byłam świadkiem i ofiarą
Przeprosiny mają związek z obszernym wpisem, jaki Marta Kuszyńska opublikowała w mediach społecznościowych na początku ubiegłego roku. Opisała wówczas to, co miała obserwować w zespole Varius Manx, kiedy wokalistką tego zespołu była jej siostra.
"Jubileusz zespołu Varius Manx, dużo pięknych zdjęć i filmów. Jako nastolatka przez kilka lat towarzyszyłam mojej siostrze w trasach koncertowych zespołu Varius Manx. Nie potrafię zapomnieć, jak okrutnie męska część zespołu (mam na myśli stały skład) traktowała moją siostrę, jak jeszcze była jego częścią oraz po wypadku samochodowym spowodowanym przez lidera zespołu, w którego konsekwencji moja siostra jeździ na wózku inwalidzkim. Zamiast wspierać młodziutką, pełną ideałów dziewczynę, byli toksycznymi oprawcami. Znęcanie psychiczne, molestowanie było na porządku dziennym. Byłam tego świadkiem, jak również ofiarą" – pisała siostra Moniki Kuszyńskiej.
Wyznała, że zdecydowała się przerwać milczenie w tej sprawie, bo nie potrafi spokojnie patrzeć na to, jak zespół funkcjonuje obecnie, kiedy ma w pamięci to, co obserwowała i co stało się jej udziałem.
"Kiedy jesteś nastolatką i poznajesz swoich muzycznych idoli, nawet do głowy ci nie przychodzi ocena ich zachowania" – wskazywała. Jak podkreśliła, jako dorosła kobieta zupełnie inaczej na to patrzy. "Za dużo widziałam i sama przeżyłam. Niech mój post będzie przestrogą, dla wszystkich, którzy widzą tylko piękne plakaty, zdjęcia z koncertów i blichtr" – podsumowała.
Co ciekawe, jej wersję potwierdził wówczas mąż Moniki Kuszyńskiej. Jakub Raczyński nie zdecydował się jednak ujawnić szczegółów.
– Wszystko, co powiedziała Marta, jest prawdą, natomiast nie chcemy tego ciągnąć – powiedział w rozmowie z "Faktem".
i.pl, Fakt.pl
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

lena