Prezydent, który przebywa na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, powiedział dziennikarzom – pytany o to, czy Wołodymyr Zełenski prosił go o wsparcie Ukrainy podczas forum – iż „oczywiście, że rozmawialiśmy na ten temat, ale chcę powiedzieć, że pan prezydent Wołodymyr Zełenski nie musiał mnie do tego namawiać”. – Ja sam mu powiedziałem, że wybieram się tutaj, że to jest dla mnie takie ważne miejsce, w którym będziemy rozmawiali na te tematy związane przede wszystkim z tym, jaka będzie też i przyszłość Ukrainy – mówił.
Zdaniem prezydenta Ukraińcom, którzy „znaleźli się w tak tragicznej sytuacji” należy się to, by wspólnota światowa ich wsparła.
Prezydent podkreślił, że pieniądze na odbudowę Ukrainy „przede wszystkim powinny pochodzić z reparacji wojennych od Rosji”. – To Rosja niszczy Ukrainę. To Rosja burzy budynki mieszkalne. To Rosja niszczy infrastrukturę na Ukrainie i to Rosja powinna zapłacić za jej odbudowę – powiedział.
Pytany zaś o negocjacje z Niemcami w sprawie ewentualnego przekazania Polsce czołgów, które uzupełniłyby braki sprzętowe spowodowane przekazaniem polskich czołgów wojskom ukraińskim.
– Oczekuję, że w pierwszej kolejności Niemcy będą pomagały Ukrainie. Dzisiaj przede wszystkim Ukraina potrzebuje pomocy. My przekazaliśmy Ukrainie czołgi, rzeczywiście w bardzo dużej liczbie. Podjęliśmy taką decyzję, gdyż uznaliśmy, że to jest w jakimś sensie nasz obowiązek jako sąsiada Ukrainy, żeby taką pilną pomoc przekazać – powiedział.
Andrzej Duda wskazał, że uszczupliło to potencjał obronny Polski. – Liczymy na to, że tutaj dostaniemy wsparcie wspólnoty, jaką jest NATO, liczymy na wsparcie ze strony USA, a także ze strony Niemiec – mówił.
Zaznaczył, że obecnie większość polskich sił pancernych to niemieckie czołgi Leopard 2. – Jeżeli zostalibyśmy wsparci przez naszych sojuszników z Niemiec jakąś partią czołgów, które stanowiłyby dla nas zastępstwo za te, które oddaliśmy Ukrainie, bylibyśmy bardzo wdzięczni. Mieliśmy taką obietnice, słyszymy, że Niemcy nie będą się chciały z tej obietnicy wywiązać - jest to dla nas duży zawód – dodał.
