Spis treści
Skandal z reprezentacją Kanady przed Igrzyskami Olimpijskimi
Trzymając się historycznej terminologii, olimpiada zmierza do końca, co oznacza, że za moment rozpoczną się Igrzyska Olimpijskie. Oficjalne rozpoczęcie imprezy zaplanowano na piątek, ale pierwsze spotkania w niektórych dyscyplinach rozgrywane są już wcześniej. Tak jest m.in. w przypadku piłki nożnej.
Męskie reprezentacje na Igrzyskach swoje pierwsze mecze zagrały w środę. W czwartek na zieloną murawę wybiegną z kolei reprezentacje kobiet. Zanim jednak wybrzmi pierwszy gwizdek sędziego, pojawił się pierwszy skandal na Igrzyskach.
Reprezentacja Kanady, która trzy lata temu na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio wywalczyła złoty medal i będzie bronić tytułu, zmierzy się z Nową Zelandią, ale w mediach zamiast o szansach obu drużyn w tym starciu mówi się o skandalu, do jakiego doszło z udziałem Kanadyjek.
Kanadyjki szpiegowały rywalki?
W środę Kanadyjski Komitet Olimpijski (COC) przekazał szokujące informacje, że "niezatwierdzony członek drużyny wspierającej kanadyjskiej reprezentacji w piłce nożnej" został zatrzymany przez francuskie władze w Saint-Étienne za niewłaściwe użycie drona.
Do zatrzymania doszło po incydencie, w którym dron został użyty, by nagrać trening reprezentacji Nowej Zelandii, czyli najbliższych rywalek Kanady.
Komisja dyscyplinarna FIFA zdecydowała się wszcząć postępowanie przeciwko reprezentacji Kanady i kilku konkretnym osobom, wśród których jest selekcjonerka Bev Priestman. Trenerka trzy lata wcześniej poprawiła swoją kadrę do złotego medalu.
Drugi trener poprowadzi reprezentację Kanady
Bev Priestman po skandalu zaprzeczała, by jakkolwiek była związana z tym procederem. Dodała jednak, że dobrowolnie "zrezygnuje" z gry w pierwszym meczu i nie zasiądzie na ławce swojej reprezentacji.
- Bez względu na szczegóły, ostatecznie odpowiadam za ten zespół. W żadnym wypadku nie kierowałam poszczególnymi osobami (...) Myślę, że teraz najważniejsze jest, aby patrzeć w przyszłość, wdrażać działania i przyjmować sankcje - powiedziała selekcjonerka.
COC potwierdził, że personel reprezentacji współpracuje przez cały proces ze służbami. Kanadę w meczu z Nową Zelandią poprowadzi natomiast asystent Andy Spence.
Członkowie sztabu reprezentacji wydaleni
Cała sprawa rozpoczęła się jednak od działań Nowozelandzkiego Komitetu Olimpijskiego, który przezkał MKOl, że podejrzane drony przelatując nad treningami ich drużyny kobiecej.
"NZOC i Nowozelandzka Federacja Piłkarska zobowiązały się do przestrzegania integralności i uczciwości Igrzysk Olimpijskich i są głęboko zszokowane i rozczarowane tym incydentem, który miał miejsce zaledwie trzy dni przed planowanym meczem otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024 r" - przekazano w oficjalnym oświadczeniu.
Po wewnętrznym dochodzeniu kanadyjskiej federacji zdecydowano się usunąć ze sztabu szkoleniowego asystentkę trenera Jasmine Mander, a także analityka Josepha Lombardiego. To właśnie analityk przyznał się z czasem do użycia drona.
Prokuratura przesłuchała obie osoby. Mander została oczyszczona z zarzutów, a Lombardi usłyszał wyrok skazujący na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu i konfiskatę zarekwirowanego sprzętu. Teraz personel piłkarskiej reprezentacji Kanady przejdzie szkolenie z zakresu etyki.
źródło: The Guardian