Wisła Kraków ofiarą skandalicznego transparentu pod Stadionem Narodowym
"2 maja zero litości. Będą łamane krakowskie kości" - widniał napis na powieszonym transparencie pod Stadionem Narodowym w Warszawie tuż po zakończeniu zmagań półfinałowych tegorocznego Fortuna Pucharu Polski. Prezes Wisły Kraków Jarosław Królewski błyskawicznie zabrał głos na temat skandalicznego transparentu, który został wycelowany prosto w jego klub i kibiców, którzy zdecydują się wspierać swoją drużynę już za niecały miesiąc w finale krajowego pucharu.
- O tym mówiłem wczoraj jak będą wyglądać kolejne dni w sferze formalnej i nieformalnej w kontekście wymuszania na władzach pewnych decyzji. Wisła Kraków nie zagra w finale Fortuna Pucharu Polski na Stadionie Narodowym jeśli nasi kibice nie pojawią się na stadionie. Cały sezon kibice Białej Gwiazdy są dyskryminowani, nie mogąc uczestniczyć w meczach swojej drużyny
- napisał we wpisie na portalu X (dawniej Twitter) komentując wywieszony transparent z groźbami w kierunku krakowskich fanów Jarosław Królewski.
Prezes Wisły wskazał rozwiązanie. "Rozegrajmy ten mecz w Krakowie, Szczecinie czy innej lokalizacji"
Jednocześnie przyznał, że w przypadku gdyby organizatorzy nie byli w stanie zapewnić bezpieczeństwa WSZYSTKIM oglądającym - z perspektywy stadionu - zmagania decydującego meczu o losach tegorocznego pucharu to wnioskowałby o rozegranie spotkania na innym gruncie, który byłby bardziej przychylny. Wskazał tym samym w głównej mierze dwie lokalizacje w postaci Krakowa czy Szczecina.
- Jeśli natomiast organizatorzy nie będą w stanie zapewnić bezpieczeństwa (co byłoby kompromitacją) rozegrajmy ten mecz w Krakowie, Szczecinie lub w innej lokalizacji
- dodał.
Mecz finałowy pomiędzy Pogonią Szczecin, a Wisłą Kraków odbędzie się 2 maja o godzinie 16:00.
Wisła Kraków wraca do finału Pucharu Polski po 16 latach przerwy
Największe rozczarowania transferowe ostatnich lat. Niewypał...
