Trzech Biało-Czerwonych z awansem
Z lekkim opóźnieniem odbyły się niedzielne kwalifikacje na skoczni Heini-Klopfer-Skiflugschanze (HS235). Jako pierwszy z belki ruszył Dawid Kubacki. Polak podczas podejścia do lądowania upadł na zeskok, na szczęście nic poważnego się nie stało. Skoczył 176,5 m.
Z każdym upływem czasu podmuchy wiatru były coraz bardziej łaskawe dla zawodników. Jako drugi z polskich skoczków zaprezentował się Piotr Żyła, który wylądował na 191,5 m.
Najwyżej z Polaków uplasował się Aleksander Zniszczoł oddając lot na odległość 214 m. Ostatni z Polaków pokazał się Kamil Stoch, skacząc 209,5 m.
Kwalifikacje wygrał lider Pucharu Świata Stefan Kraft skacząc 226,5 m. Drugie miejsce zajął jego rodak Daniel Huber, a trzecia pozycja powędrowała do Słoweńca Timiego Zajca.
Startowało 48 zawodników. Do zawodów zakwalifikowało się 40 skoczków narciarskich.
Timi Zajc liderem klasyfikacji w lotach
Wczoraj w pierwszym tegorocznym konkursie w lotach narciarskich największe powody do zadowolenia miał brązowym medalista mistrzostw świata w lotach Timi Zajc. Drugie miejsce zajął jego kolega z reprezentacji Peter Prevc. Po sezonie złoty medalista na skoczni mamuciej (2016) kończy karierę. Trzecie miejsce powędrowało do lidera klasyfikacji generalnej cyklu Krafta.
Tym samy został pierwszym liderem klasyfikacji małej Kryształowej Kuli w lotach narciarskich.
We wczorajszym konkursie punktowało trzech Polaków. Najlepiej zaprezentował się Stoch, który był 12. Siedem pozycji niżej znalazł się najwyżej sklasyfikowany w PŚ Polak - Zniszczoł. Natomiast na 26. miejscu zawody zakończył Żyła. Jedynym, który nie zdołał awansować do 2. serii był Kubacki. Czwarty zawodnik poprzedniego sezonu uplasował się na 39. lokacie.
– Jestem ogromnie zadowolony z Kamila. Szczególnie jego drugi lot i emocje, które pokazał. Myślę, że to jest to czego oczekiwał. Mam nadzieję, że zabierze to ''czucie'' ze sobą na jutro. Pozostali? Olek powinien oddawać lepsze skoki. To nie były jego najlepsze loty. Wie, co ma zamienić przed jutrem. Piotrek musi się jutro aktywować. Dawid? Przedyskutujemy i przeanalizujemy, co powinno być zrobione. Generalnie to nie był najlepszy dzień. Kamil był jednak szczęśliwy, pozostali powinni się jutro poprawić
– powiedział po sobotnim konkursie trener polskiej kadry Austriak Thomas Thurnbichler.
