Mecz Pogoń - Puszcza: skrót, gol, najciekawsze akcje
Szkoleniowiec Portowców dokonał kilku roszad w składzie, w porównaniu do meczu z Wisłą Kraków. Na ławce posadził Leo Borgesa, który był głównym winnym utraty gola, na wagę straty Pucharu Polski. Do środka obrony wrócił Benedikt Zech. Ponadto w podstawowej jedenastce wyszło dwóch młodzieżowców. Nie wiadomo, czy był to jego autorski pomysł, czy decyzja mająca ograniczyć karę za niewypełnienie limitu gry młodych piłkarzy.
Szkoleniowiec Puszczy Tomasz Tułacz był zmuszony do przebudowy swojej defensywy. Za karki pauzować musieli Artur Craciun i Michał Koj. Zastąpili ich Tomasz Wojcinowicz i Jakub Bartosz.
Mecz przypominał starcie Pogoni z Wisłą. Goście z Małopolski nie zamierzali się bronić na stadionie przy ul. Twardowskiego i od początku zaczęli agresywnie. Jednak pierwsi doskonałą sytuację mieli gospodarze. W 10. minucie Efthymis Koulouris główkował z 6. metra, ale Oliwier Zych doskonale zachował się na linii bramkowej. Kwadrans później kopia tej sytuacji była po drugiej stronie boiska - tym razem strzelał Jakub Bartosz, a bronił Valentin Cojocaru.
Pogoń Szczecin wraca do gry o podium. Bezcenne zwycięstwo nad Puszczą
Druga połowa rozpoczęła się od groźnego uderzenia Adriana Przyborka, ale 17-latek trafił tylko w boczna siatkę. W 53. minucie szczecińska młodzież rozprowadziła akcję na miarę prowadzenia. Marcel Wędrychowski doskonale zauważył na lewym skrzydle Przyborka, a ten – jak w Warszawie – zaliczył bezpośrednią asystę, dogrywając do Leo Koutrisa, który najpierw piłkę przyjął, a potem obracając się pewnie trafił do siatki.
Do końca meczu żadnej z drużyn już się nie udało stworzyć dogodnej sytuacji do zmiany wyniku. Lepiej wyglądali gospodarze, a kontry gości kończyły się przed polem karnym Valentina Cojocaru. Tym samym Pogoń awansowała na 4. miejsce w tabeli. Ma punkt straty do trzeciego Lecha Poznań i trzy do wicelidera z Wrocławia. Puszcza ciągle drży o utrzymanie, mając ledwie punkt przewagi nad będącą w strefie spadkowej Koroną Kielce. PAP
Tak kibice Pogoni powitali piłkarzy w Szczecinie po przegran...
