Kończący się rok 2022 nie był szczególnie udany dla dolnośląskich przedstawicieli w PKO Ekstraklasie. Wprawdzie Miedź Legnica zdołała wygrać rozgrywki Fortuna 1 ligi i wróciła do najwyższej klasy rozgrywkowej po trzyletniej przerwie, ale na tę chwilę jest jednym z największych rozczarowań i zimuje na ostatnim, 18. miejscu w tabeli. Może właśnie dlatego legniczanie jako pierwsi wznowili treningi. Zgodnie z zapowiedziami trenera Grzegorza Mokrego Miedzianka już 2 grudnia ruszyła z kopyta.
Szkoleniowiec zaaplikował swoim podopiecznym ciężkie treningi kondycyjne, ale nie zapomniał o zajęciach z piłkami. Najprzyjemniejszą formą treningu jest gra, więc dla równowagi legniczanie rozegrali już pierwszy tej zimy mecz kontrolny. W sobotę Miedź udała się do Zabrza, gdzie mierzyła się z miejscowym Górnikiem. 12. zespół po rundzie jesiennej wygrał 3:1, a jedyną bramkę dla gości z Legnicy strzelił niezawodny Ángelo Henríquez. Mecz trwał jednak nie 90, a aż 120 minut.
– Dzięki temu, że był to przedłużony sparing, mogliśmy przetestować łącznie 23 zawodników. Dało nam to np. odpowiedzi na pytania, gdzie potrzebujemy wzmocnień. Dopuściliśmy rywala do zbyt wielu okazji i nad tym na pewno musimy pracować. Organizacja gry w ofensywie także wymaga poprawy. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że zagrało kilku zawodników, którzy wracają po dłuższych przerwach spowodowanych kontuzjami, jak Jon Aurtenetxe czy Hamza Bahaïd. Zobaczyliśmy też Fina Juliusa Tauriainena z rezerw i z tego jestem zadowolony – zaznaczył Mokry.
Miedzianka na pewno szuka wzmocnienia na prawej obronie, stąd w składzie na sparing z Górnikiem znalazł się… były zawodnik górników Giánnis Massoúras. 26-letni Grek spędził w Zabrzu sezon 2020/21, rozegrał 25 spotkań i zanotował jedną asystę. Był wypożyczony z Olympiakosu, którego jest wychowankiem. Potem trafił na rok do holenderskiej Sparty Rotterdam, a od czerwca 2022 roku gra w rezerwach jednego z najbardziej utytułowanych greckich klubów. Najprawdopodobniej kolejną szansę do przekonania do siebie trenera Mokrego i jego sztabu otrzyma w czwartek, kiedy to legniczanie zmierzą się z czeską drużyną FK Jablonec. Dwa dni później zespół dostanie kolejne dwa tygodnie wolnego i wróci do zajęć po Nowym Roku. 9 stycznia Miedzianka uda się na zgrupowanie do tureckiego Belek, gdzie skupi się już na treningach stricte piłkarskich i rozgrywaniu sparingów.
Inaczej do tematu przygotowań podchodzą w Śląsku Wrocław. Piłkarze „Wojskowych” od 5 grudnia zobowiązani są do realizowania treningów indywidualnych zgodnie z otrzymanymi wytycznymi. Do wspólnych zajęć ekipa Ivana Djurjdevicia wróci zaraz po świętach Bożego Narodzenia (27 grudnia). Dzień później rozpocznie się trzydniowe zgrupowanie krajowe, a 7 stycznia pierwszy mecz kontrolny. Rywalem — Piast Gliwice. Od 8 do 20 stycznia Śląsk będzie szlifował formę w Turcji, gdzie w planach ma 5 sparingów (rywale nie są jeszcze znani).
Jeszcze innym torem idzie KGHM Zagłębie Lubin, w którym zmian tej zimy może być najwięcej. Po nieudanym powrocie Piotra Stokowca (stracił pracę w końcówce rundy jesiennej) stery w Lubinie obejmuje Waldemar Fornalik. Były selekcjoner reprezentacji Polski jest po wstępnej analizie kadr Zagłębia, ale — jak sam zaznaczył — prawdziwa weryfikacja nastąpi po wznowieniu regularnych treningów. Pierwszy raz Miedziowi spotkali się dzisiaj (poniedziałek, 12 grudnia) i najbliższe dni mogą być decydujące dla dalszych losów kilku zawodników. Na tę chwilę nie ma informacji o pierwszych sparingach, ale wiadomo, że przynajmniej jeden odbędzie się przed wylotem zespołu do Turcji (6-20 stycznia).
