W ciągu tygodnia w koszykarskim klubie może wydarzyć się wiele. Przykładem tego stwierdzenia jest Śląsk. W ciągu kilku dni we wrocławskim zespole doszło do istotnych zmian personalnych. Najpierw do WKS-u dołączył nowy rozgrywający, Kendale McCullum, jednak ze względów formalnych nie mógł zagrać w meczu BTK EuroCupu z niemieckim Ratiopharmem Ulm (108:103 dla drużyny z Berlina). W piątek Śląsk poinformował, że Oliver Vidin przestał pełnić obowiązki trenera pierwszego zespołu. Rozstanie z Serbem to skutek złych wyników na początku sezonu. Poprawę ma zapewnić dobrze znany we Wrocławiu Jacek Winnicki. 56-letni szkoleniowiec pracował w Śląsku w latach 1997-2003. Przez większość czasu pełnił rolę asystenta, jednak był również pierwszym trenerem. Jako asystent pięciokrotnie zdobywał z WKS-em mistrzostwo Polski.
Śląsk zaczął od 12:0
W pierwszych minutach pod wodzą nowego trenera „Trójkolorowi” grali jak z nut. Po czterech minutach prowadzili 12:0, dwie celne „trójki” zaliczył Saulius Kulvietis. Później do głosu doszedł Stelmet, który ku uciesze kilkudziesięciu fanatycznych kibiców zaczął odrabiać straty. Warto odnotować, że w pierwszej kwarcie na parkiecie zameldował się debiutujący w barwach WKS-u McCullum.
Goście zaczęli drugą „ćwiartkę” od celnego rzutu za trzy Jamesa Washingtona. Przez kilka kolejnych minut Śląsk „zamurował” jednak swój kosz i budował przewagę. Podopieczni Jacka Winnickiego schodzili na przerwę przy prowadzeniu 38:26.
Śląsk z przytupem wszedł w drugą połowę, od szybkich punktów Hassaniego Gravetta i Dušana Mileticia trener Zastalu, David Dedek, poprosił o czas zaledwie 42 sekundy po wznowieniu gry. Gospodarze prowadzili już 49:34. Wtedy WKS (nie po raz pierwszy w tym sezonie) pokazał, że ma duże trudności z utrzymaniem wysokiej przewagi. Zastal w ciągu kilku minut zniwelował dużą część straty i przed ostatnią kwartą przegrywał już tylko 47:54.
Po 30 sekundach czwartej „ćwiartki” było już tylko 54:51 dla „Trójkolorowych”. Śląsk przetrwał jednak najtrudniejszy moment tego meczu. Celne rzuty za trzy McCalluma, Daniela Gołębiowskiego, Mileticia i Jakuba Nizioła przełożyły się na pewność siebie pozostałych koszykarzy Śląska. WKS z zimną krwią wykorzystywał błędy przeciwników i ostatecznie pokonał Zastal 77:66. Dzięki temu wrocławska drużyna awansowała na 10. miejsce w tabeli Orlen Basket Ligi.
7. KOLEJKA ORLEN BASKET LIGI
WKS Śląsk Wrocław - Enea Zastal Zielona Góra 77:66 (18:13, 20:13, 16:21, 23:19)
Śląsk: McCullum 15, Miletić 13, Nizioł 12, Kulvietis 11, Gołębiowski 10, Gravett 6, Parachouski 6, Kolenda 4, Zębski 0, Adamczak 0.
Zastal: Hall 17, Lewandowski 9, Groselle 8, Washington 8, Wójcik 5, Woroniecki 5, Kikowski 5, Hepa 5, Musić 4, Kołodziej 0.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
