Sławomir Szmal: Katowicom nie mogłem odmówić
Długo się pan zastanawiał czy zostać ambasadorem Katowic w mistrzostwach świata piłkarzy ręcznych?
Dostałem zapytanie, czy zostanę ambasadorem jakiś czas te-mu i tak naprawdę zastanawiałem się nad tym tylko z racji tego, że wiążą się z tym obowiązki. Ja tych obowiązków obecnie mam dosyć sporo i nie wiedziałem, czy jestem w stanie jeszcze coś wziąć na siebie. Ale z racji tego, że są to Katowice i województwo śląskie to powiedziałem tak. Katowicom nie mogłem odmówić, bo nie dość, że leżą blisko miejsca, w którym mieszkałem to jeszcze mam stąd bardzo miłe wspomnienia. Bardzo często przyjeżdżałem na Śląsk z Opolszczyzny jako dzieciak, później grałem tu mecze w juniorach i II lidze, bo rywalizowaliśmy głównie z zespołami ze Śląska. Wreszcie podróżując do rodzinnego domu w Zawadzkiem z Krakowa czy Warszawy zawsze przesiadałem się na starym dworcu w Katowicach, którego już nie ma, i zwykle miałem chwilę, by wyskoczyć z niego do miasta.
Z czym się wiąże rola ambasadora MŚ w Katowicach?
Głównie z braniem udziału w eventach takich jak ten i promowaniem piłki ręcznej. Zaraz jadę do jednej z katowickich szkół, by poopowiadać o handballu i o MŚ w Spodku. Będę też namawiał kibiców w mediach społecznościowych, by kupili bilety i przyszli na mecze Polaków w Katowicach.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA SŁAWOMIRA SZMALA
Polscy piłkarze ręczni zagrają w MŚ w Spodku, który dla wielu jest miejscem magicznym.
Z tego co sam pamiętam jako zawodnik magia tego obiektu polega m.in. na tym, że tutaj jest bardzo bliski kontakt z fanami, bo trybuny dochodzą niemal do samego boiska. W tej legendarnej hali w Katowicach jest wielka kultura kibicowania. To widać przede wszystkim po meczach siatkarzy, ale zapewniam, że piłka ręczna potrafi wyzwolić w kibicach jeszcze większe emocje. Mam nadzieję, że na styczniowych spotkaniach Biało-Czerwonych widownia wypełni się do ostatniego miejsca, a emocje fanów przejdą również na naszą drużynę.
Zanim w Katowicach rozpoczną się mistrzostwa świata piłkarzy ręcznych czeka w Spodku najpierw mecz eliminacji ME z Włochami, a później turniej towarzyski.
Z Włochami zagramy 13 października. To będzie test przed MŚ dla hali, ale dla naszej kadry to będzie walka o punkty w eliminacjach mistrzostw Europy i bardzo zależy nam na zwycięstwie, choć wbrew pozorom nie będzie to łatwy przeciwnik. Zawodnicy kadry Patryka Rombla będą mieli okazję zapoznać się z tym obiektem, w którym później zagrają jeszcze na początku stycznia w turnieju towarzyskim. Naszymi rywalami w tym ostatnim sprawdzianie formy przed mistrzostwami świata będą Iran, Belgia i jeden z uczestników MŚ.
W meczu otwarcia MŚ 11 stycznia o godz. 21 zmierzymy się z Francją.
Premierowy mecz z mistrzami olimpijskimi na pewno dostarczy naszym zawodnikom olbrzymiej dawki adrenaliny i emocji. Wierzę, że to ich poniesie do sukcesów w MŚ.
Siatkarze wysoko zawiesili poprzeczkę zdobywając w Spodku dwa medale MŚ.
Dobre wyniki naszych sportowców - nie tylko siatkarzy, ale też koszykarzy czy Igi Świątek, są bardzo motywujące dla piłkarzy ręcznych. Nie chcę niczego prognozować, bo tego nie lubię. Zresztą sport kocha niespodzianki. Celem naszej drużyny w MŚ jest walka o zakwalifikowanie się na igrzyska w Paryżu, a do tego trzeba uplasować się w czołowej ósemce turnieju.
Nie przeocz
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
- Schroniska górskie w Beskidach – TOP 10. To świetne miejsca na jesienne spacery
- Jerzy Brzęczek odchodzi z Wisły, a internauci się śmieją. Zobaczcie najlepsze memy
- Silesia Marathon 2022: Biegacze w niedzielę znów pobiegli przez cztery miasta ZDJĘCIA
- Ponad 11.000 kibiców zobaczyło niezwykły mecz. Górnik Zabrze przegrał z Zagłębiem 2:3
Bądź na bieżąco i obserwuj
