Jak poinformował we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie prok. Krzysztof Ciechanowski do śmiertelnego pobicia Piotra B. doszło podczas spotkania towarzyskiego w miejscowości Albigowa koło Łańcuta, w czasie którego ofiara piła alkohol wspólnie z Adrianem S., jego bratem 30-letnim Dariuszem oraz 47-letnią znajomą Zofią M.
Z dotychczasowych ustaleń śledztwa wynika, że w trakcie tego spotkania doszło do nieporozumienia pomiędzy Adrianem S. a Piotrem B., który miał rzekomo obrazić byłą, jak i obecną partnerkę Adriana S. Wówczas doszło pomiędzy nimi do przepychanki, a następnie do bójki.
W pewnym momencie Piotr B. w wyniku zadawanych mu uderzeń upadł na podłogę. Wówczas Adrian S. zaczął go kopać i uderzać pięścią po całym ciele, głównie w tułów.
„Ilość zadawanych uderzeń, a zwłaszcza kopnięć, była znaczna i w ich efekcie Piotr B. nie podniósł się już z podłogi, gdzie leżąc wydawał jedynie niezrozumiałe odgłosy. Widoczne były też pojawiające się na jego twarzy zasinienia, a przede wszystkim krew wydobywająca się z okolic nosa” – opisywał prok. Ciechanowski.
Dodał, że całą tę sytuację i zachowanie się Adriana S. obserwowali pozostali uczestnicy spotkania, jednak nie zareagowali w żaden sposób.
Wówczas do mieszkania miała wrócić siostra Adriana S. - 32 letnia Mariola L., która miała pretensje do wszystkich przede wszystkim o to, że w mieszkaniu panuje bałagan, a na podłodze leży jeden z uczestników libacji. Kobieta zażądała posprzątania mieszkania i wyprowadzenia leżącego pokrzywdzonego.
„Adrian S. wobec braku możliwości wyprowadzenia Piotra B., chwycił go pod ramiona i w ten sposób ciągnąc, wyciągnął go na korytarz, a następnie z półpiętra po schodach przeciągnął pod drzwi prowadzące do wyjścia z klatki schodowej, gdzie go zostawił” – wyjawił rzecznik prokuratury.
Dodał, że Adrian S. po zajściu przebrał się i wyszedł wspólnie z Zofią M. na spacer. W mieszkaniu pozostali jego siostra i brat.
„W związku z takim obrotem sprawy Mariola L. przekazała policji anonimową wiadomość, że w korytarzu bloku leży mężczyzna, który prawdopodobnie nie żyje. Przybyli na miejsce policjanci, a następnie ratownicy medyczni podjęli akcję ratowniczą, lecz bez skutku - pokrzywdzony zmarł” – przekazał prok. Ciechanowski.
Prokuratura postawiła Adrianowi S. zarzut spowodowania u Piotra B. obrażeń ciała, które stanowiły ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, w następstwie których pokrzywdzony Piotr B. zmarł. Przestępstwo to zagrożone jest karą od pięciu lat do 15 lat pozbawienia wolności, albo karą 25 lat pozbawienia wolności lub dożywotniego więzienia.
Pozostałym osobom: Dariuszowi S., Zofii M. i Marioli L. wobec nie podjęcia przez nich żadnych działań, żeby udzielić pomocy Piotrowi B., przedstawiono zarzut popełnienia przestępstwa z art. 162 § 1 k.k., za co grozi im do trzech lat pozbawienia wolości.
Wymienieni przesłuchani w charakterze podejrzanych przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i złożyli wyjaśnienia.
Na wniosek prokuratury Sąd Rejonowy w Łańcucie aresztował Adriana S., Dariusza S. oraz Zofię M. na trzy miesiące, zaś wobec Marioli L., został zastosowany dozór policji i zakaz opuszczania kraju.
WIDEO: Wrocław: Zatrzymano mężczyznę, który pobił kierowcę MPK

Źródło: