Kilkudziesięciu członków lokalnej społeczności pomagało funkcjonariuszom policji w poszukiwaniach dziecka, które rozpoczęły się wkrótce po zgłoszeniu zaginięcia 12-latka. Przeszukiwano teren pieszo, łodzią i przy użyciu helikopterów, pokonując trudny teren z gęstą roślinnością i wąską, krętą drogą wodną.
Nie ma informacji, czy znaleziono krokodyla, który zaatakował dziecko. Wcześniej w środę szef policji Terytorium Północnym Brent Potter powiedział, że funkcjonariusze ds. dzikiej przyrody zostali upoważnieni do "usunięcia" krokodyla z tego obszaru po jego zlokalizowaniu.
Krokodyle słonowodne, postrach północnej Australii
Występujące na północu Australii - od Broome w Australii Zachodniej po Gladstone w Queensland - krokodyle słonowodne zostały kiedyś niemal zupełnie wybite. Jednak populacja odbudowała się po tym, jak w latach 70. XX w. zakazano polowania na te gady. Terytorium Północne jest obecnie domem dla około 100 000 krokodyli słonowodnych, więcej niż gdziekolwiek indziej na świecie. Ale ich ataki na ludzi są rzadkością.
W ubiegłym roku miały miejsce dwa takie przypadki na Terytorium Północnym. W styczniu dziewięcioletni chłopiec został ranny, gdy pływał w Parku Narodowym Kakadu. W październiku ledwo umknął ze szczęk bestii pewien farmer. Od 2018 roku nie było tam jednak śmiertelnego ataku. Gorzej pod tym względem jest w sąsiednim Queensland, gdzie doszło w ostatnich latach do serii śmiertelnych ataków krokodyli, ostatnio w kwietniu na 16-latka, który zginął w Cieśninie Torresa.
źr. BBC News