"Lelek" odsiaduje teraz wyrok 15 lat więzienia m.in. za kierowanie gangiem i inne poważne przestępstwa, w tym podżeganie do zabójstwa. Tymczasem wrocławska Prokuratura Apelacyjna uzyskała materiały, wskazujące na to, że w latach 1999-2000 Jacek B. uczestniczył w przemycie z Holandii do Polski pół tony marihuany.
Kilka dni temu - w asyście policyjnych antyterrorystów - "Lelek" został doprowadzony na przesłuchanie, gdzie przedstawiono mu zarzuty popełnienia przestępstwa. Prokuratura nie zdecydowała się na złożenie w sądzie wniosku o tymczasowe aresztowanie "Lelka", więc po przesłuchaniu został odprowadzony do więzienia.
Zarzuty wobec Jacka B. to efekt śledztwa, w którym na współpracę z organami ścigania zdecydował się Maciej B. przed laty ważna postać dolnośląskiego półświatka.
W ubiegłym roku Maciej B. trafił do aresztu pod zarzutem udziału w handlu narkotykami. Po kilku miesiącach został zwolniony. Już wtedy w półświatku rozniosła się wieść, że lada chwila prokuratura zacznie serię zatrzymań. Zaczęła się kilka tygodni temu. Do aresztu trafiło kilka osób, którym zarzucono to samo, co w ostatnich dniach "Lelkowi".
Wśród zatrzymanych i aresztowanych było kilka osób bardzo znanych w dolnośląskim półświatku. Wśród nich m.in. Wiesław B., Tomasz D. i Grzegorz G. Policja pochwaliła się rozbiciem zorganizowanej grupy przestępczej, która uczestniczyła w obrocie marihuaną oraz 150 kilogramami amfetaminy o łącznej czarnorynkowej wartości 6 mln złotych.