Atak na dziennikarzy
Na początku marca posłanka KO Magdalena Filiks poinformowała w mediach społecznościowych o śmierci swojego syna Mikołaja. Jak informuje TVP Info, po tragedii dziennikarzom Polskiego Radia i TVP zarzucono, że doszło do niej przez ich pracę. W marcu w jednym z wydań „Newsweeka” okładkę poświęcono tej sprawie. Na grafice umieszczono Jarosława Kaczyńskiego, który trzyma na smyczy cztery agresywne psy – każdy z obrożą z logo jednego z mediów, w tym TVP, Polskiego Radia czy właśnie tygodnika „Sieci”.
„Ostrzem stawianego dziennikarzom zarzutu jest teza, że grudniowe publikacje Polskiego Radia i TVP pozwoliły na identyfikację ofiary pedofila i to one doprowadziły ją do targnięcia się na własne życie. Nic podobnego. Nie odnaleźliśmy żadnego śladu na potwierdzenie tych oskarżeń. Podkreślamy: żadnego. Usłyszeliśmy za to o wielu innych, rzucających zupełnie nowe światło na tę sprawę” – czytamy w nowym artykule tygodnika.
Autor tekstu podkreśla, że choć posłance należy się współczucie, to „nie można zamykać oczu na to, jak próbuje się przerzucić winę za tragedię”.
Była już próba samobójcza
Tygodnik przytacza, że latem 2020 r., gdy posłanka na kilka dni wyjechała z domu ze swoim partnerem, to zostawiła dzieci pod opieką Krzysztofa F. „To wtedy miało dojść do częstowania ich narkotykami i molestowania 13-latka” – czytamy w „Sieci”, gdzie podkreślono także, że po tym wydarzeniu, ale zanim sprawa zaczęła być medialna, Mikołaj miał próbę samobójczą.
Gdy opublikowano w mediach informacje o wyroku na Krzysztofa F., w szkole chłopca ponoć nikt nie łączył ich właśnie z Mikołajem.
- Nie mieli takiej świadomości ani nauczyciele, ani uczniowie. Chłopiec po powrocie do szkoły nie sprawiał wrażenia czymkolwiek przytłoczonego, jego zachowanie nikogo nie niepokoiło. Koledzy traktowali go jak wcześniej, nikt mu nie dokuczał. Wielu z nich dopiero po śmierci nastolatka dowiadywało się o sprawie i dopytywało nauczycieli, dlaczego nic nie mówili – czytamy dalej.
Co było przyczynkiem samobójstwa?
„Trudna sytuacja domowa, brak elementarnej stabilizacji życiowej, osamotnienie rekompensowane wielogodzinnym graniem na komputerze. Bezpośrednią zaś przyczyną – relacja emocjonalna, w którą bardzo się zaangażował, a która nie układała się tak, jak sobie wymarzył. Tuż przed samobójstwem otrzymał informację, którą prawdopodobnie zinterpretował jako zerwanie związku, i to mogło być bezpośrednim impulsem do podjęcia dramatycznej decyzji” – podaje „Sieci”.
Źródło: Sieci, TVP Info
