- Klient korzystający początkowo przez około dwie godziny z saun, udał się do niecki z masażami z wodą geotermalną, gdzie nastąpił jego zgon. Z udzielonych na miejscu przez członka rodziny informacji wynika, że miał poważne problemy z układem krążenia - tłumaczy Jerzy Krężlewski, prezes Term Maltańskich.
Okoliczności zdarzenia oraz zachowanie służb ratowniczych bada teraz prokuratura.
Jak wyjaśnia Jerzy Krężlewski, na terenie obiektu usługi ratownictwa wodnego są świadczone na podstawie zawartej umowy przez zewnętrzną firmę ratowniczą.
- Dodatkowe informacje zostaną udzielone po ustaleniu ostatecznych przyczyn zdarzenia przez prokuraturę - informuje prezes Term Maltańskich.