Śmiertelny wypadek na autostradzie A1 koło Kutna wydarzył się w środę wieczorem po godzinie 19. Jak informuje kutnowska policja ofiarą jest kierowca samochodu osobowego, który jadąc "pod prąd" doprowadził do zderzenie z tirami.
Wypadek na A1 mijał miejsce na drodze prowadzącej w kierunku Łodzi na wysokości wsi Komadzyn. Jak informują służby po wypadku jezdnia była zablokowana. Utrudnienia trwały do północy. Policja organizowała objazdy: zjazd na węźle Kutno Północ na DK60 w kierunku Kutna następnie DK92 i powrót na autostradę na węźle Kutno Wschód.
ŚMIERTELNY WYPADEK KOŁO KUTNA NA A1
Tego samego dnia na terenie woj. łódzkiego doszło do jeszcze jednego dramatu na drodze. Ok. godz. 13.30 na drodze krajowej 45 między Wieluniem i Złoczewem jadący do pożaru druhowie OSP w Janowie zderzyli się z autem dostawczym. Trzy osoby, w tym dwóch strażaków, zostały ranne. Najcięższych obrażeń doznał prezes jednostki z Janowa, którego zabrał do szpitala śmigłowiec ratowniczy. Obydwa pojazdy dachowały.
Do akcji gaszenia traw jechało pięciu strażaków z Janowa. W drodze do pożaru musieli przeciąć drogę krajową relacji Wieluń-Złoczew. Wtedy doszło do wypadku. Okoliczności zdarzenia wyjaśniają policjanci z Wielunia.
