W sobotę (3 grudnia) 34-letni kierowca mazdy, z którym podróżowały jeszcze dwie osoby, jechał ulicą Chocianowicką w stronę ulicy Pabianickiej. Z przeciwka nadjeżdżał samochód marki Skoda, którym podróżowały dwie osoby.
Gdy mazda była na wysokości numeru 78, kierowca wpadł w poślizg na oblodzonej jezdni. Jego auto zarzuciło tyłem i część pojazdu znalazła się na przeciwległym pasie jezdni. W bok odwróconego samochodu uderzyła rozpędzona skoda felicia, którą jechał 33-letni ojciec z 12-letnią córką.
Wypadek na Bandurskiego. Potrącona piesza w ciężkim stanie
Wstępne ustalenia wskazują na to, że jadący mazdą mężczyźni nie mieli zapiętych pasów. Kierowca wysiadł z pojazdu o własnych siłach, natomiast 26-letni pasażer siedzący z przodu po zderzeniu samochodów przeleciał na fotel kierowcy. Mimo podjętej na miejscu reanimacji, mężczyzna zmarł. Drugi z pasażerów - 30-letni łodzianin został odwieziony do szpitala im.Kopernika. Do tego samego szpitala został odwieziony również kierowca, podejrzewany o sprawstwo tego wypadku.
12-letnia dziewczynka, która podróżowała skodą została odwieziona do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki na diagnostykę. Natomiast kierowca skody został przewieziony do szpitala im. WAM.
Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi Prokuratura Rejonowa Łódź Widzew. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym kierowcy mazdy grozi do 8 lat więzienia.
Po wypadku na Chocianowickiej nie kursowały autobusy linii 68. Autobusy MPK kierowane były objazdem: odjazdy z Wyszyńskiego skrócone do Łaskowic odjazdy z Chojen kierowane na krańcówkę Ikea. Ruch zostanie wznowiony za zgodą służb miejskich.